Czas podsumować American Film Festival 2016. W tym roku seansów w których mogłem uczestniczyć było nieco mniej niż w poprzednich latach, bo tylko 12. Co ciekawe tym razem moja selekcja była bardzo wyrównana… zresztą przekonacie się o tym gdy spojrzycie na oceny…
Na 12 filmów które obejrzałem aż 11 otrzymało ocenę 7/10 czyli dobry. Choć w obrębie tej jednej oceny nadal można wyróżnić produkcję zauważalnie lepsze (pojawiają się w pierwszej kolejności na liście) i nieco słabsze, wszystko to były filmy, które miały w sobie coś interesującego i wartego obejrzenia. Jak zwykle klikając na tytuł przeniesiony zostaniesz do jego dłuższej recenzji.
7/10 Dobre – moim zdaniem dobre, ale na dla wszystkich
- Manchester by the Sea reż. Kenneth Lonergan USA 2016
- Konsultantka / Operator reż. Logan Kibens (USA 2016)
- Każdy by chciał!! / Everybody Wants Some!! reż. Richard Linklater (USA 2016)
- Richard Linklater, spełnione marzenia / Richard Linklater: Dream Is Destiny reż. Louis Black, Karen Bernstein (USA 2016)
- Plan Maggie / Maggie’s Plan reż. Rebecca Miller USA 2015
- Jamnik / Wiener-Dog reż. Todd Solondz USA 2016
- Orange Sunshine reż. William A. Kirkley (USA 2016)
- Murmury / Mur murs reż. Agnès Varda 1980
- Punishment Park reż. Peter Watkins (Wielka Brytania, Francja USA 1971)
- Loving reż. Jeff Nichols USA 2016
- Christine reż. Antonio Campos (USA 2016)
6/10 Generalnie OK – można obejrzeć
- Czarne Pantery / Black Panthers reż. Agnès Varda (1968)
Podsumowania poprzednich edycji:
Relacje z wcześniejszych (2012-2013) edycji festiwalu oznaczone są tagiem American Film Festival.