O cmentarzysku lokomotyw w położonych nieopodal Gliwic Pyskowicach dowiedziałem się trafiając na filmik Łowców Przygód. Jako, że klimaty postindustrialne są bardzo fotogeniczne postanowiliśmy w jeden z weekendów odwiedzić to intrygujące miejsce. I choć trafienie na otwarty do zwiedzania skansen graniczy z cudem nam, dosyć przypadkowo, udało się zobaczyć nieco więcej niż ekipie dolnośląskich eksploratorów. Zapraszam więc na rozszerzoną fotorelację z tego stosunkowo mało znanego (przynajmniej dla zwykłych śmiertelników niebędących kolejofilami) a niewątpliwie ekscytującego, nie tylko dla fanów kolei, miejsca.
Skansen kolejowy stworzony został na bazie nieczynnego kompleksu wagonowni i lokomotywowni przy stacji Pyskowice z inicjatywy miłośników i sympatyków kolei w 1998 roku. Wówczas to grupka fascynatów powołała do życia Towarzystwo Ochrony Zabytków Kolei i Organizacji Skansenów (TOZKiOS). Ich celem jest ratowanie przed zapomnieniem zabytkowego taboru kolejowego, obiektów infrastruktury oraz wszelkich eksponatów związanych z historią kolejnictwa.



Dzięki ich staraniom przez wiele lat udało się zgromadzić ponad 60 eksponatów w postaci parowozów, lokomotyw, różnych rodzajów wagonów, i taboru pomocniczego a nawet części infrastruktury.

Niestety sam skansen otwierany jest bardzo sporadycznie i spontaniczna wycieczka, taka jak nasza (bez wcześniejszego umówienia), raczej nie ma szans na zajrzenie do jego środka. Jednak oprócz ogrodzonej części w pobliżu znajduje się bocznica, na której stoją i niestety niszczeją stare sprzęty kolejowe z lokomotywami i wagonami na czele… Miejsce to znane jest jako Cmentarzysko Lokomotyw…







Nam dopisało jednak szczęście i udało się nam dostać do nieczynnej hali wachlarzowej i wagonowej. Część hali nie posiada dachu (został on rozebrany po zawaleniu się dachu podczas katastrofy hali widowiskowej w Katowicach). Nie ma tam żadnych lokomotyw ani wagonów, w opuszczonych pomieszczeniach znajdziemy jednak gdzieniegdzie pozostałości mebli i ubrań pracowników tam niegdyś pracujących. Sam obiekt jest bardzo fotogeniczny i przypomina nieco post-apokaliptyczne klimaty rodem z Last of Us… zresztą zobaczcie sami.




Gdy skończyliśmy zwiedzanie starej hali okazało się, że wrota za bramy skansenu były otwarte. Zajrzeliśmy więc i tam (niestety nikogo nie spotkaliśmy kto mógłby nam coś opowiedzieć o samych eksponatach).
Po trudach eksploracji postanowiliśmy jeszcze odwiedzić samo miasteczko Pyskowic, które może się pochwalić całkiem sympatycznym rynkiem.
Jeżeli interesuje Was nieco bardziej dogłębnie historia Pyskowickiego Skansenu oraz kolejnictwa na Śląsku zajrzyjcie na stronę oficjalną towarzystwa w sekcji historia znajdziecie wiele interesujących faktów odnośnie zarówno tego obiektu jak i okolic.
Wycieczka do Pyskowic to jednak nie koniec atrakcji kolejowych, które przeżyliśmy tego dnia. Kolejną stacją były Rudy i jej Zabytkowa Stacja Kolejki Wąskotorowej…
Jeżeli lubicie klimaty kolejowe to zajrzyjcie też do wpisu poświęconemu Muzeum Przemysłu i Kolejnictwa w Jaworzynie Śląskiej
Pełna galeria (230 zdjęć)
3 myśli na temat “Pyskowice: Skansen Kolejowy i Cmentarzysko Lokomotyw”