Oficjalna zapowiedź nowej konsoli Microsoftu nazwanej Xbox One wywołał sporo szumu w mediach nie tylko branżowych. Przy czym szum ten nie koniecznie był na rękę jej twórców gdyż w zdecydowanej większości odbiór konferencji był bardzo negatywny. Przyznam szczerzę, że osobiście nieco zdziwił mnie ten fakt gdyż, konferencja nie była aż tak tragiczna jak powszechnie ją opisują, a po prostu przeznaczona była dla nieco innej niż zwykle grupy docelowej gdyż nie skupiała się na głównym przeznaczeniu konsoli… grach.
Jednak to nie tyle sama konferencja ale to co stało się potem popsuło początkowy wizerunek Xbox One. Nie wiem kto pracuje w marketingu MS ale wygląda, że nie są to ludzie, którzy znają się na społeczności graczy. Rozegranie startu konsoli z czysto PR-owego punktu widzenia rozpoczął się od strzału w stopę, później w drugą, po którym rykoszetem odłamek trafił w głowę.
Ale nie o kiepski starcie wizerunkowym konsoli będzie ten tekst. Najbardziej zastanawiający jest bowiem fakt, że w wielu artykułach, które pojawiły się po oficjalnej zapowiedzi, prawie całkowicie pominięto kwestie prywatności. Dyskutuje się o płaceniu za używane gry, potrzebę logowania się do sieci co 24h, blokadzie regionalnej, skupieniu się na TV a nie grach etc. Jednak to co jest najbardziej niepokojące zostało przez większość komentatorów pominięte, a mowa o nowym Kinekcie (czyli kamerce rejestrującej głos oraz obraz) i wymaganej jego aktywności non stop. A to tak naprawdę jest dopiero przerażające i ten aspekt powinien spowodować zapalenia się czerwonej lampki alarmowej u przeciętnego użytkownika.
Czytaj dalej „Xbox One szpieg w Twoim domu” →