Opinie o produktach w x-kom na przykładzie słabych kabli Silver Monkey

Ostatnio sporo sprzętu komputerowego kupowałem w sklepie x-kom. I o ile z samego sklepu jestem raczej zadowolony to dzisiaj o pewnej patologii, która dotyczy obsługi niepochlebnych opinii o produktach tam sprzedawanych.

Obraz mohamed Hassan z Pixabay

Czytaj dalej „Opinie o produktach w x-kom na przykładzie słabych kabli Silver Monkey”

Wyłudzanie na “żądania zapłaty” na PayPal

PayPal używam jako platformy dzięki której można wpłacić darowiznę na Biznes Filmowy. Od jakiegoś czasu na swoim koncie zacząłem otrzymywać dziwne żądania zapłaty wysyłane od nieznajomych mi / losowych osób. Na początku myślałem, że jest to po prostu błąd początkujących użytkowników tej platformy. (Trudne do wyobrażenia ale rozumiem, że umiejętności czytania ze zrozumieniem to coraz cenniejsza umiejętność i niektórzy mogą pomylić opcję “wyślij” pieniądze z “zażądaj zapłaty”). Jednak sytuacja zaczęła się powtarzać, a co ciekawe w 90% przypadków widniała tam taka sama kwota.

Image by Andrew Martin from Pixabay

Czytaj dalej „Wyłudzanie na “żądania zapłaty” na PayPal”

Co warto obejrzeć w VOD Nowych Horyzontów (Część I)

26 lutego miała miejsce premiera nowego serwisu VOD. Możecie westchnąć… no nie, kolejny… Owszem kwestia mnogości tego typu serwisów i rozdrobnienia oferty to temat problematyczny i na zupełnie inny wpis… ale akurat VOD od Nowych Horyzontów to dobra rzecz, bo można liczyć na pojawienia się filmów, których nie obejrzycie na Netflixie czy HBO GO. A ponieważ serwisy informacyjne, które co drugi dzień bombardują nas tematami co obejrzeć na Netflixie kompletnie zignorowały VOD NH postanowiłem nadrobić tę pustkę i polecić was 15 produkcji, które warto zobaczyć w tym serwisie.

A ponieważ cały wpis wyszedł nieco za długi podzieliłem go na 3 części. Dzisiaj zapraszam więc na pierwszą odsłonę tego mini cyklu z pięcioma filmami, które warto zobaczyć na VOD NH.

Czytaj dalej „Co warto obejrzeć w VOD Nowych Horyzontów (Część I)”

Tajemnicze historie z pinballem w tle – czyli serial mockumentalny Gra o Wszystko

Kilka dni temu otrzymałem maila z informacją o powstawaniu nowego polskiego serialu mockumentalnego pod tytułem “Gra o Wszystko”. Twórcami filmu są bywalcy i pracownicy warszawskiego Muzeum Flipperów wśród których są miłośnicy dziwnych historii, teorii spiskowych, gier retro i Tarota… mieszanka iście wybuchowa 🙂

Czytaj dalej „Tajemnicze historie z pinballem w tle – czyli serial mockumentalny Gra o Wszystko”

Jak zostałem spamerem (I Ty też nim możesz zostać)

Ostatnio pisałem Wam o tym jak to mój komentarz na znanym blogu zniknął z bliżej nie określonych przyczyn. Podejrzewałem autora tego bloga o cenzurę jak się ostatecznie okazało sytuacja była inna, a mój post został automatycznie uznany za spam… jak do tego mogło dojść, że email może trafić na taką listę bez wiedzy i winy właściciela oraz jakie może mieć to poważne konsekwencje dowiecie się w tym wpisie.

Image by Darwin Laganzon from Pixabay

Czytaj dalej „Jak zostałem spamerem (I Ty też nim możesz zostać)”

Powinni wyłączyć komentarze w Internecie

Niedawno Przemek Pająk, redaktor naczelny bloga Spiders’ Web napisał ciekawy tekst (co nie często się tam zdarza ;>) dotyczący rozczarowania koncepcją Web 2.0. Ostatnie wydarzenia w cyberświecie  sprawiły, że mam podobne odczucia, które jeszcze się spotęgowały w ostatnich dniach obserwując co się dzieje w komentarzach na kilku, bardziej branżowych, portalach…

Image by Tayeb MEZAHDIA from Pixabay

Czytaj dalej „Powinni wyłączyć komentarze w Internecie”

#Hot16Challenge2 najciekawsze kawałki

Kilka dni temu na youtubie zaatakował mnie #hot16challenge2. Zignorował bym kompletnie kolejny viralowy challenge, szczególnie o tak sugestywnej nazwie, gdyby nie kilka nazwisk uznanych artystów, którzy przystąpili do tego wyzwania. Okazało się, że ma ono swój szczytny cel i cała zabawa to coś więcej niż kolejny, memogenny trend w internecie.

Image by Tumisu from Pixabay customized by Tomiga

O co właściwie chodzi w tym całym zamieszaniu i które z kawałków powstałych w ramach tego przedsięwzięcia warto obejrzeć?

Czytaj dalej „#Hot16Challenge2 najciekawsze kawałki”

Aplikacja do odnajdowania murali – Art of Street

Jakiś czas temu skontaktował się ze mną Michał Wawryszuk, który zauważył że mamy wspólne zainteresowania, a dotyczą one street artu czyli sztuki ulicznej. Jak się okazało Michał jest autorem aplikacji mobilnej Art of Street, która pomaga w odnajdowaniu murali znajdujących się na ulicach największych Polskich (choć nie tylko) miast. Przyznam, że od razu pomysł aplikacji bardzo mi się spodobał, gdyż często planując zwiedzanie nowych miejsc szukamy (z KaTe) informacji w jakich rejonach miasta można znaleźć ciekawe murale lub graffiti, tak aby będąc w pobliżu, spróbować je odnaleźć. Z przyjemnością więc przestaliśmy na propozycję aby po testować aplikację Art of Street.

Czytaj dalej „Aplikacja do odnajdowania murali – Art of Street”

Wystawa: Tokio 24 czyli Krzysztof Gonciarz w Manggha (Kraków)

Dosyć dawno nie byliśmy w Krakowie, a kiedy odwiedziliśmy to miasto po raz ostatni (a było to prawie 10 lat temu) nie udało nam się zwiedzić słynnego Centrum Sztuki i Techniki Manggha, która w trakcie naszej wizyty przechodziła remont/zmianę ekspozycji. Stąd pomysł aby powrócić w to miejsce, a pretekstem do tego była wystawa Krzysztofa Gonciarza, jednego z najpopularniejszych polskich youtuberów,  zatytułowana Tokio 24.

DSC08835

Czytaj dalej „Wystawa: Tokio 24 czyli Krzysztof Gonciarz w Manggha (Kraków)”

Upflix jeden by wszystkimi VOD rządzić

W dzisiejszych czasach kiedy serwisy “wideo na żądanie” czyli popularne VODy rosną jak grzyby po deszczu, bardzo trudno jest ogarnąć to co oferuje konkretna platforma, a jeszcze trudniej znaleźć gdzie można obejrzeć dany film. Przez długi czas nie było jednego serwisu, który w prosty i skuteczny sposób potrafił rozwiązać powyższe problemy, a te które się pojawiały szybko znikały lub nie oferowały dostępu do wszystkich najważniejszych platform. Aż pojawił się Upfilx Czytaj dalej „Upflix jeden by wszystkimi VOD rządzić”

Koniec darmowego blogowania czyli o zmianach na Flickr

Wygląda na to, że coraz bliżej nam do końca ery darmowych usług w internecie i nawet posiadanie małego, osobistego “blogaska” będzie wymagało inwestowania prawdziwych pieniędzy. Otóż kilka dni temu Flickr jeden z popularnych portali dla pasjonatów fotografii ogłosił duże zmiany w obsłudze swoich darmowych kont. W skrócie prowadzą one do tego, że albo zacznę płacić im opłatę subskrypcyjną albo wszystkie zdjęcia i galerie, które możecie znaleźć we wpisach na moim blogu z ostatnich 2 lat… po prostu znikną…

fot. Pixabay (Creative Common)

Czytaj dalej „Koniec darmowego blogowania czyli o zmianach na Flickr”

TomigaBlog@Instagram

Obejrzenie filmu Ingrid goes West zainspirowało mnie do zastanowieniem się nad założeniem konta na Instagramie ;). Po zrobieniu krótkiej sondy wśród znajomych na Facebooku okazało się, że ktoś z tej aplikacji jednak korzysta (wcześniej wydawało mi się że tylko nastolatkowie i „influencerzy”). Pora więc na kolejny mały eksperyment (ostatni taki z blogowaniem chyba się udał, bo trwa już całkiem długo ;). Oto więc wpis tłumaczący skąd pomysł na instagrama i jak ma to wyglądać w praktyce.

Czytaj dalej „TomigaBlog@Instagram”

Jeśli nie Netflix to jaki VOD?

Video on DemandJakiś czas temu pisałem Wam o ciekawych filmach, które można znaleźć na polskich serwisach VOD legalnie i za darmo. Od tego czasu sporo się zmieniło na naszym rynku. Po pierwsze zniknęło z nich kilka miejsc z legalnym dostępem do filmów online (np. Kinoplex). Po drugie w 2016 z wielkim hukiem pojawiły się oficjalnie w Polsce najpopularniejsze platformy wideo na żądanie (Video on Demand) czyli Netflix oraz Amazon Prime Video. Niestety oprócz ogólnej wrzawy w serwisach i blogach około technologicznych ich premiera okazała się sporym falstartem. Nie dość, że w naszym kraju dostępna była jedynie niewielka część biblioteki gigantów, to na dodatek sporo z dostępnych tytułów, w momencie startu, nie miała żadnego spolszczenia (chodzi głównie o Netflixa i np. jego sztandarowy serial House of Card). Oczywiście z biegiem czasu sytuacja się nieco poprawiła jednak po przyjrzeniu się obu serwisom okazało się, że nie oferują one tyle aby opłacać dość wysoki, jak na nasze warunki, abonament.

Jeżeli ktoś interesuje się głównie serialami to owszem znajdzie tam sporo ciekawych pozycji, które mogą go zainteresować, jednak dla mnie, który preferuje filmy długometrażowe, nie jest aż to ciekawa opcja.

Przeglądając popularne, rodzime blogi technologiczne można odnieść wrażenie, że w naszym kraju VOD praktycznie nie istnieje…  Czy jest tak rzeczywiście? Nie do końca. Okazuje się, że oprócz przehajpowanego Netfilxa oraz Amazona istnieją w Polsce serwisy VOD oferujące znacznie ciekawsze i często tańsze propozycje filmowe niż dwóch zachodnich gigantów. I o nich jest ta notka…

Czytaj dalej „Jeśli nie Netflix to jaki VOD?”

PostPC w aplikacjach czyli jak zepsuć dobre rozwiązania

tomiga blogPostPC to termin, który z uwielbieniem pojawia się od kilku lat na blogach “okołotechnologicznych” generując masę klików oraz setki nic niewnoszących komentarzy. Wieszczony jak apokalipsa zmierzch ery PC jednak nie nastąpił (ostatnie głośne premiery Apple i Microsoftu nie dotyczyły tabletów czy telefonów) choć nie da się ukryć, że czas spędzony przez „zwykłych użytkowników” (nie związanych w żaden sposób z branżą nowych technologii) w internecie znacznie przesunął się w kierunku urządzeń mobilnych.

I w sumie nic mi do tego kto jakiego urządzenia używa gdyby nie jeden problem… Nagle wiele instytucji postanowiło “odświeżyć” swoje serwisy… czego skutkiem były nie tylko zmiany wizualne ale wykastrowanie i “zidiocenie” aplikacji, które zamiast pomagać rozwiązać problem tworzą kolejne. Ostatnio miałem okazję doświadczyć tego w dwóch serwisach internetowych pochodzących z zupełnie innych światów…

Czytaj dalej „PostPC w aplikacjach czyli jak zepsuć dobre rozwiązania”

Don’t be Evil Google!

tomiga blogGlobalna sieć kojarzona jeszcze do niedawna z wolnością staje się coraz bardziej zamknięta i hermetyczna. Największe korporacje zaczynają zamykać ją w obrębie swoich własnych usług. Coś co leżało u podstaw całej idei internetu czyli hiperlinki i globalna wioska teraz stają się „mikrolinkami” w obrębie mikrokosmosu usług danej korporacji…

Każdy z wielkich dostarczycieli treści stara się zamknąć ruch w obrębie swojego wirtualnego ”kraju”. Niby nic nowego, ale jako, że sam staram się nie przywiązywać do jednego dostawcy dopiero ostatnio dwa małe zdarzenia mocno uświadomiły mi ten fakt.

Czytaj dalej „Don’t be Evil Google!”

Projekt Muzeum Gier Wideo we Wrocławiu – niewykorzystany potencjał

Nieco ponad tydzień temu, w serwisie PolakPotrafi.pl, ruszyła akcja zbiórki społecznościowej, której celem było stworzenie we Wrocławiu Muzeum Gier Wideo. Niestety zanim ukończyłem ten wpis zbiórka została zakończona przez jej inicjatorów ponieważ “nic nie wskazywało na to, że się powiedzie”. Mimo wszystko postanowiłem opublikować ten tekst, gdyż wydaje mi się, że projekt nie wykorzystał całego potencjału jaki zawiera w sobie ta idea, która sama w sobie bardzo mi się podoba.

Czytaj dalej „Projekt Muzeum Gier Wideo we Wrocławiu – niewykorzystany potencjał”

Jeszcze raz o polskich (pudelkach) blogach technologicznych

Dzisiaj będzie ponowne marudzenia na polskie „blogi technologiczne”. Otóż na dwóch najbardziej znanych stronach tego typu pojawiła się wczoraj „recenzja” nowego aparatu Sony A6000.

Ponieważ od kilku dni jestem jego szczęśliwym posiadaczem (pewnie po urlopie pojawią się jakieś pierwsze wrażenia) byłem dosyć zainteresowany tematem i udzielałem się w dyskusjach pod tymi wpisami… Do samych tekstów nie mam wielkich zastrzeżeń (akurat autorzy obu z nich mają wystarczającą wiedzę aby na ten temat pisać), choć wpisy te nie były zbyt wyczerpujące, to jako ogólne wrażenia powstałe po kilku dniach użytkowania aparatu, całkiem rozsądnie napisane.

I wszystko wydawać by się mogło ok, aż do momentu gdy jeden z komentujących domagał się porównania A6000 z Olympusem OMD 10. Postanowiłem wspomóc biednego czytelnika i w odpowiedzi wkleiłem mu link do specjalistycznego serwisu, gdzie w podsumowaniu recenzji A6000 znalazło się krótkie porównanie do Olympusa oraz lustrzanki Nikona 5300.

Czytaj dalej „Jeszcze raz o polskich (pudelkach) blogach technologicznych”

O użytkownikach internetu i ich (wątpliwej) inteligencji…

Kilka dni temu na jednym z “portali technologicznych” pojawił się wpis zatytułowany “Kiedy polskie startupy wezmą się za sensowane projekty”. Tekst traktował o niskim miejscu Polski w rankingach innowacyjności. Autor zarzucał polskim startupowcom zajmowanie się rzeczami mało ważnymi i średnio perspektywicznymi, a za kontr przykład pokazał irańskich naukowców którzy skonstruowali cytuję:

Czytaj dalej „O użytkownikach internetu i ich (wątpliwej) inteligencji…”

Blogi użytkowników

Niektóre serwisy tematyczne umożliwiają prowadzenia blogów przez swoich użytkowników. Jest to interesujący sposób “wykorzystania czytelników” ;). Z jednej strony serwis taki ma darmowych twórców „kontentu”, z drugiej przywiązuje do siebie czytelnika i daje mu poczucie współtworzenia jego zawartości. Oczywiście aby oddać sprawiedliwość jest to też szansa dla ludzi, którzy mają coś ciekawego do powiedzenia i potrafią to w miarę sprawnie opisać, gdyż jeżeli uda się im być promowanym (trafić na stronę główną) otrzymują całkiem sporą liczbę odbiorców (albo będąc bliżej prawdy – kliknięć).

Faktem jest też, że jest to zazwyczaj jednorazowa akcja, bo choć kilka moich tekstów było już gościnnie publikowanych na znacznie większych portalach, to ostatecznie nie przełożyło się to znacząco na liczbę czytelników mojego małego bloga (ale to tylko taka uwaga na marginesie).

Czytaj dalej „Blogi użytkowników”

Tomiga Links mój system zarządzania ulubionymi linkami

Zbiór swoich ulubionych linków w sieci posiadam od ponad 10 lat. Do tej pory były to zwykłe statyczne strony www, umieszczone na publicznym serwerze, które musiałem aktualizować ręcznie. Pomysł na stworzenie odpowiedniego systemu z bazą danych pojawił się już kilka ładnych lat temu ale ze względu na inne prywatne przedsięwzięcia nie mógł doczekać się realizacji. W końcu udało mi się wygospodarować nieco czasu i korzystając z kilkudniowej przerwy między świątecznej postanowiłem, w końcu, uporządkować swoje ulubione w taki sposób, jak powinno to być zrobione od początku czyli w postaci serwisu social bookmarking.

tomiga links

Tak oto powstał nowy Tomiga Links – serwis pozwalający na katalogowanie swoich ulubionych linków online i dzielenie się nimi z innymi użytkownikami. Podobne serwisy tego typu (np. Delicious) nie do końca spełniały moje oczekiwania, stąd też potrzeba własnej, skrojonej pod moje potrzeby, implementacji. Udostępniłem go publicznie więc może być używany przez każdego, komu przypadnie do gustu.

Czytaj dalej „Tomiga Links mój system zarządzania ulubionymi linkami”

Coś extra dla “lubiących” Tomiga Blog

Na wstępie małe wyjaśnienie, nie zamierzam tutaj przeprowadzać indoktrynacji i jakoś specjalnie zachęcać do polubienia (lub inaczej „zlajkowania”) mojego bloga. Szczególnie, że sam “lajki” rozdaje bardzo oszczędnie. Większość osób, które polubiły Tomiga Blog, to moi dobrzy znajomi (tak więc nie wiem czy polubili go tylko po to aby sprawić mi przyjemność czy naprawdę podobają im się pisane przeze mnie notki ;).

O czym jest więc ten wpis ? Otóż postanowiłem w jakiś sposób dostarczyć wszystkim “fanom” jakiejś dodatkowej zwartości. Do tej pory informacje o każdej nowej notce umieszczałem na moim profilu Google+, na profilu facebookowym Tomiga Blog, a następnie na moje osobistej tablicy. Tak więc osoby, które mają mnie w znajomych na FB, dostają dwukrotnie tą samą informację na swoją tablicę. Nie mają więc żadnego zysku wynikającą z “lubienie” bloga.

Stąd też idea aby na „wallu” Tomiga Blog pojawiały się jakieś dodatkowe wartościowe treści. Pierwszym pomysłem są ciekawe linki do blogów, stron lub artykułów, które mogę z czystym sumieniem polecić wraz z krótką informacją dlaczego warto tam zajrzeć. Jeżeli będą one dotyczyły stron to postaram się je dodawać do podstrony Linki na blogu.

Jeżeli macie jakieś inne pomysły na uatrakcyjnienie profilu facebookowego to czekam na propozycje. (Od razu uprzedzam, że konkursy z nagrodami rzeczowymi nie są możliwe ;).

tomiga.net

Od kilku dni dzieje się jakaś katastrofa z serwisem prv.pl oferujący m.in darmowe, przyjazne aliasy, na których bazowały wszystkie moje prywatne projekty. Awaria mocno utrudniła dostęp do moich stron osobom postronnym. Na prv, symptomy problemów, zaczął przejawiać już jakiś czas temu, tym razem miarka się jednak przebrała. Postanowiłem wykupić własną domenę.

Domena, jak to domena, powinna łatwo się kojarzyć, być w miarę krótka i prosta do zapamiętania, a także dostępna czyli krótko mówiąc… być sexy 😉

Zapomniałbym o jeszcze jednej, bardziej przyziemnej kwestii, a mianowicie cenie. Oczywiście nie może być zbyt droga, ponieważ jej użycie ma charakter nie komercyjny i nie będzie przynosić bezpośrednich dochodów. Po zasięgnięciu rad, na firmowej liście mailingowej, z którego pośrednika skorzystać podczas rejestracji, pochlebnymi opiniami oraz przystępnymi cenami mógł pochwalić się ovh.pl, gdzie ostatecznie wykupiłem domenę.

Czytaj dalej „tomiga.net”

Internetia czyli jak olewać starych klientów

Witam po dłuższej przerwie. Wiem, że już kilka osób stęskniło się za moimi wpisami 😉 pragnę więc donieść, że żyję, a przerwa w blogowaniu wynikała z urlopu oraz przymusowej abstynencji od internetu. Dzisiaj wpis poświęcony temu drugiemu wydarzeniu.

Historii o tym jak różne firmy (szczególnie telekomunikacyjne czy kablówki) traktują swoich starych klientów (w skrócie nie dbają o nich) są na porządku dziennym. Dzisiaj do grona tych “nie szanownych” firm dołączyła kolejna (Inter)Netia.

Otóż kończyła mi się niedawno, dwu-letnia, umowa na internet od tytułowego dostawcy. Postanowiłem zadzwonić więc z pytaniem “co mogą mi zaproponować”. Dotychczas było to 8 Mb za ok. 60 PLN miesięcznie. Przemiły pan złożył mi super ofertę “specjalnie dla mnie” – 20 Mb za tę samą cenę. Na pierwszy rzut oka brzmi nieźle. Jednak po tej rozmowie postanowiłem zajrzeć na stronę internetową… i co tam zobaczyłem… 20 Mb ale w cenie poniżej 46 PLN. WTF?

Czytaj dalej „Internetia czyli jak olewać starych klientów”

Ogłoszenia blogowe

Dzisiaj kilka ogłoszeń parafialnych blogowych…

Po pierwsze, wpis zatytułowany Nieuczciwi gracze był SETNYM moim wpisem na tym blogu. Mamy więc mały jubileusz… jeszcze nie wiem jak go uczczę.

Po drugie, w sobotę ta sama notka trafiła na „stronę główną” serwisu o grach Polygamia. Wywoła też nieco dyskusji i jak się okazało większość dzisiejszych graczy jednak nie podziela mojego punktu widzenia w omawianej przeze mnie kwestii.

Po trzecie, w poniedziałek mój ostatni wpis dotyczący nowego dema technologicznego twórców Heavy Raina, gościnnie (przez Macieja Gajewskiego) został opublikowany w serwisie Chip.pl

Jak widać, całkiem sporo osiągnięć jak na kilka ostatnich dni 😉

Tomiga Blog ma już rok!

5 września 2010 roku pojawił się pierwszy wpis na tym blogu. Nosił on tytuł Wstępniak czyli po co blog. Niedawno minął więc rok od pojawienia się mojego prywatnego bloga w sieci. Pora więc na krótkie podsumowanie tej całej zabawy w blogowanie.
Na początku kilka twardych faktów.

Statystyki
Przez rok opublikowałem 85 wpisów, które zostały odwiedzone/przeczytane ponad 14 500 razy. Czy to dużo, czy mało? Ciężko mi stwierdzić. Na pewno znacznie więcej niż odwiedzin na mojej stronie domowej. Podobną liczbę wizyt zanotował mój, sztandarowy niekomercyjny projektu, czyli Biznes Filmowy ale zajęło mu to dwa razy więcej czasu.
Oczywiście nie jest tak, że każdy mój wpis przyciąga rzesze czytelników, niestety jak to w dzisiejszych czasach bywa nieco „reklamy” okazuje się bardzo pomocne. Stąd też najwięcej wejść zanotowałem 9 lipca, gdy to wrzuciłem w komentarzach na Polygami link do lajtowego wpisu na temat Wiedźmina 2.
Najwięcej odwiedzin w miesiącu przypadło na wrzesień 2010 i było to 2274 wejścia. Wynikało to najprawdopodobniej z faktu, że w tym też miesiącu opublikowałem najwięcej, bo aż 17, wpisów.
W 85 wpisach użyłem 397 tagów (czyli słów kluczowych) do opisu ich zawartości. Najczęściej pojawiającymi się słowami są: recenzja, film, Wrocław i… Sony. Jeżeli chodzi o kategorie to najwięcej należało do następujących: Film oraz Gry i konsole (przy czym do tej drugiej, trafiały też teksty dotyczące Biznesu Filmowego). Najwięcej komentarzy pojawiło się pod pierwszą części ubiegłorocznej relacji z IFA (choć nie jest to porażająca ilość 😉
Niestety nie znalazłem statystyk dotyczących ocen wpisów, więc w tej chwili ciężko mi stwierdzić, które z nich były najlepsze okiem czytelników. (Jeżeli ktoś wie jak znaleźć takie statystyki na wordpress.com to chętnie się tego dowiem).

Czego się nauczyłem
Przede wszystkim tego, że blogowanie to wbrew pozorom dosyć ciężki kawałek chleba (no, ja na szczęście nie muszę się z tego utrzymywać) i strasznie czasochłonne zajęcie. W szczególności dotyczy to relacji multimedialnych (z duża ilością zdjęć) gdzie masę czasu pochłania obróbka i przygotowanie tychże do publikacji. Samo redagowanie tekstu również nie jest proste i niestety pomimo kilkukrotnego czytania przed wrzuceniem ich online, nadal robię mnóstwo błędów, a w szczególności literówek. (Na szczęście moja KaTe, jak tylko znajdzie czas na przeczytanie moich wypocina, daje mi znać o tym co jej zdaniem należy poprawić).

Co się udało
Blog nadal funkcjonuje. W zależności od dostępnego czasu rzadziej lub częściej pojawiają się na nim wpisy… ale się pojawiają. Kilku znajomych nawet śledzi pojawiające się na nim teksy co też mogę uznać za osobisty sukces :).

Co się nie udało
Głównie ze względu na brak czasu nie udało mi się sporządzić relacji z wakacji. Zarówno tych ubiegłorocznych (hiszpańskie Costa del Sol) jak i tegorocznych z Polski Wschodniej. Być może w jakieś długie, zimowe wieczory uda mi się to nadrobić (… choć ja akurat nie mam problemów z zagospodarowaniem długich zimowych wieczorów – są one zdecydowanie przereklamowane). Oprócz większych wpisów brakuje mi też czasu na te mniejsze… kilku recenzji filmowych nie udało się dokończyć i również czekają na lepsze czasy.

Osiągnięcia
Przez roku mam też małe sukcesy. Moje dwa wpisy dotyczące tabletów doczekały się „przedruku” na innych (większych) portalach. Pierwszy z nich „O tabletach słów kilka” znajdziecie w internetowej wersji Chipa. Drugi, dotyczący pierwszych wrażeń z użytkowania Asus Transformera również wylądował na chip.pl a także na fandroid.com.pl

Co dalej
Ogólnie idea bloga się sprawdza. Jest to miejsce gdzie mogę od czasu do czasu naskrobać co nieco o rzeczach, które mnie nurtują lub napisać jakiś dłuższy wpis dotycząc Biznesu Filmowego. Niektóre teksty np. ten dotyczący zawiłości WordPressa przydały się kilku osobom (tak przynajmniej wynika z komentarzy) więc cieszę się, że nie generuję tylko elektronicznego spamu  ale komuś na coś te wpisy się czasami przydają. Co prawda nie na wszystko zawsze wystarcza czasu (prace nad nową wersją Biznesu Filmowego są naprawdę zasobożerne… upps wygadałem się 😉  ale mam nadzieję, że nadal będę znajdował wystarczającą jego ilość aby napisać coś mniej lub bardziej ciekawego, a czasami może i przydatnego.

Moje tabletowe wrażenia w sieci

Wygląda na to, że w polskim internecie brakuje rzetelnych opisów najnowszych gadżetów. Moje pierwsze wrażenia z użytkowania Asusa Transformera po publikacji na chip.pl tym razem zawitały na blog fandroid.com.pl

Muszę chyba jeszcze baczniej zwracać uwagi na interpunkcję i stylistykę, bo tekst pomimo licznych poprawek nadal wymaga korekty. Jak widać nigdy nie wiadomo, gdzie takie wpisy mogą później trafić 😉

 

Google+ : pierwsze wrażenia na plus

Ostatnio w serwisach około-technologicznych sporo newsów poświęca się nowej usłudze Google – Google+. Po kilku, nie specjalnie udany projektach, tego internetowego giganta, związanych z serwisami społecznościowymi (Buzz, Orkut, Wave) tym razem wygląd na to że Google może się udać. Miałem okazję otrzymać konto w tej usłudze (póki co jest ona dostępna tylko dla wybranych użytkowników – podziękowania dla Asley ;)) i muszę przyznać, że jest to pierwsza „spłecznościówka” do której zapiszę się z chęcią z własnej i nie przymuszonej woli.

Dlaczego użyłem takiego sformułowania? Na dawnej naszej-klasie założyłem konto głównie z powodu jego popularności wśród osób nietechnicznych czyli starych znajomych, z którymi kontakt by się kompletnie urwał. W tej chwili jeżeli mam potrzebę skontaktować się z kimś kogo dawno nie widziałem i nie mam jego aktualnych namiarów zamiast szukać maila wystarczy, że wyśle mu wiadomość na NK.
Jeżeli chodzi natomiast o konto na Facebooku, to powstało ono tylko po to, aby utworzyć Fan Page dla Biznes Filmowego, a w drugiej kolejności aby mieć kontakt z zagranicznymi znajomymi (którzy NK nie używają).

Czym wyróżnia się na tle podobnych serwisów nowy produkt filmy z Mountain View? Oprócz integracji dotychczasowych (jeszcze nie wszystkich) usług googlowskich tzw. killer featurem są kręgi (ang. Circles). Pozwalają one na kierowanie odpowiednich treści do konkretnych grup odbiorców, którzy mogą być zainteresowani wybranymi informacjami. Z drugiej strony mam możliwość filtrowania wiadomości (a właściwie generowanego spamu) od innych osób do tych, które naprawdę mnie interesują. Tak więc o ile do NK czy Facebooka dodaje wyłącznie osoby które znam osobiści (z bardzo nielicznymi wyjątkami) o tyle do Google+ mogę dodawać nawet osoby, które znam znacznie słabiej, gdyż trafią oni po prostu do innego kręgu znajomych. Jest to to czego mi i (sądząc po wielu komentarzach) – innym brakowało.

Czy Google+ odniesie sukces na miarę Facebooka? Ciężko wyrokować na tym etapie szczególnie że portale społecznościowe rządzą się swoimi prawami (nie zawsze najlepszy technicznie serwis zdobywa wystarczającą dużą popularność). Nie sądzę, w każdym razie, aby w najbliższych kilku latach liczba użytkowników Google+ przebiła Facebooka. Jednak dzięki bardziej świadomym/zaawansowanym użytkownikom (z usług Google, nie licząc przeglądarki, raczej korzystają bardziej świadomi internauci) mam nadzieję, że będzie to serwis na nieco wyższym poziomie (mniej spamu, a na pewno będzie on łatwiej kontrolowany) i nieco rzadziej pojawiać się tam będą treści w stylu „strzeliłam nową sweetaśna fotkę” (mam nadzieję, że większość którzy generują takiej jakości „kontent” pozostanie jednak na Facebooku ;).

Śmierć idei internetu


Wpisy na swoim prywatnym blogu traktuje hobbistycznie. Nie zarabiam na nich, wiec nie specjalnie zależy mi na sztucznym podbijaniu klikalności. Nie mniej od czasu do czasu (choć ostatnio była mała posucha) napisze tekst który, moim zdaniem, jest na tyle interesujący, że warto się nim podzielić z szerszym gronem czytelników. Dlatego też, nie ma specjalnych oporów, aby wrzucić na innych blogach/portalach link,  w komentarzach do konkretnej notki. Oczywiście staram się to robić tematycznie. Jeżeli wpis dotyczy filmu ląduje na portalu lub w temacie poświęconym temu zagadnieniu, podobnie jest z grami lub tekstami dotyczącymi szeroko pojętej technologii. Mimo wszystko te moje „linkowanie” nie zawsze jest właściwie odbierane (i czasami mi się za nie obrywa ;). Oczywiście po części można to zrozumieć (patrząc choćby na fora największych portali) gdzie zamiast dyskusji spam goni spam. Jednak tutaj skupmy się na stronach i witrynach tematycznych czyli z nieco mniejszą i bardziej egalitarną publiką.

Czytaj dalej…

Prv.pl – usługi które nie działają

Od dosyć dawna korzystam z usług serwisu prv.pl. Oferuje on, między innymi, darmowe wirtualne domeny, które mają krótką i łatwą do zapamiętania nazwę, sugerującą jednoznacznie, że jej zawartość ma charakter nie komercyjny.

Niestety od jakiegoś czasu, usługi udostępnianie przez ten serwis działają tragicznie. Sam alias jakoś działa (choć potrafi też na kilka dni umrzeć) jednak największą bolączką są narzędzia korzystające ze skryptów. Konkretnie komentarzy, sondy i klikometr (czyli skrypt zliczający kliknięcia w linki). Problem z nimi jest taki, że najczęściej w okolicach jakichś dłuższych świąt (pewnie w tę Wielkanoc sytuacja się powtórzy) wszystkie dynamiczne skrypty przestają działać.

Najgorszy w tym wszystkim jest fakt, że od miejsca gdzie skrypt taki jest wklejony, zawartości strony nie wyświetla się, ponieważ próba łączenie się z serwerem, wstrzymuje wczytywanie strony. Zwykły użytkownik w takim momencie rezygnuje z jej odwiedzenia (zanim wystąpi timeout mija dosyć duża ilość czasu).

Na dodatek, ostatnimi dniami, przestały działać subskrypcje. Co w moim przypadku oznacza brak możliwości informowania fanów Biznesu Filmowego (ponad 1000 adresów email) o pojawiających się na stronie nowościach. Czara goryczy powoli się przelewa. W związku z tym mam następujące pytanie.

Czy znacie podobny serwis do prv.pl, który też jest darmowy, posiada takie usługi jak sonda, subskrypcja czy klikometr, no i działa!? Wszelkie propozycje mile widziane – umieszczajcie je w komentarzach.

Mój tekst o tabletach na CHIP.pl

Jeden z moich ostatnich wpisów „O tabletach słów kilka” okazał się na tyle ciekawy (choć pewnie niezbyt odkrywczy), że został opublikowany w internetowym wydaniu Chipa w cyklu „Śiećpospolita”. Jako ciekawostkę możecie porównać oryginalny tekst, który pojawił się na tym małym niekomercyjnym blogu, z jego wersją publikowana w mainstreamowym portalu. Podpowiadam: Zwróćcie uwagę na tytuł, formę (zdjęcia oraz wideo) oraz ograniczoną liczbę linków do źródeł…

Integracja bloga na WordPress.com z Facebookiem

AKTUALIZACJA (2012-01-29): Cały poniższy wpis jest już tylko ciekawostką, ponieważ WordPress.com wprowadził w końcu widget Facebook Like Box (który swoją drogą powinniście widzieć po prawej stronie strony) w związku  z tym, nie ma już potrzeby przeprowadzania takich kombinacji jak opisałem poniżej. Ale jeżeli ktoś, mimo wszystko, ma ochotę poczytać to zapraszam.

Po pierwsze należy Wam się wyjaśnienie odnośnie mojego poprzedniego, nic nie wnoszącego, wpisu. Była to po prostu notka testowa sprawdzająca integracje bloga z Facebookiem.

Na wstępnie zaznaczę, że nie jestem jakimś wielkim fanem serwisu stworzonego przez Zuckerberga. Konto prywatne założyłem tam jedynie po to, aby móc stworzyć FanPaga dla Biznesu Filmowego.  Oprócz sprawdzenia fenomenu Facebooka na żywo, miał to być test na porównanie popularności tego serwisu ze swojską nasza klasą. Wyniki były dla mnie dosyć zaskakujące, gdyż aktualnie stosunek fanów BFa na fejsie do nk wynosi 12:1.

Dlaczego postanowiłem zintegrować swój blog z obecnie najpopularniejszym serwisem społecznościowym świata? (W sumie czy po tak skonstruowanym pytaniu macie jeszcze jakieś wątpliwości ;)?). W rzeczywistości powód był tylko jeden… Sebik.

Czytaj dalej

Jak wstawić link do wykopu na WordPressie

Jako początkujący bloger cały czas badam fenomeny sieci. W związku z powyższym, a także faktem, że pierwszego dnia mój skromny blog odwiedziło ponad 330 osób (spokojnie to tylko jednorazowa wybryk – ale daje do myślenia), postanowiłem umożliwić czytelnikom „wykopywanie” moich wpisów. A nóż, może komuś się coś spodoba lub do czegoś przyda. Ponieważ nie znam jeszcze dobrze platformy wordpressa, na której działa mój blog, potrzebowałem nieco pomocy.

Czytaj dalej…