Film zaczyna się od trzęsienia ziemi, mocnej sceny po którym trudno przewidzieć czego można się w dalszej jego części spodziewać… a jest to instalacja artystyczna. Jej autorką jest Susan (Amy Adams) kuratorka w nowoczesnej galerii. Kobieta sukcesu, która przechodzi kryzys wieku średniego (ciekawe złamanie stereotypu gdyż przyporządkowuje się go głównie mężczyznom). Mieszkająca w minimalistycznej, designerskiej posiadłości na wzgórzach Los Angeles tylko przelotnie widuje męża (Armie Hammer), który non stop podróżuje służbowo próbując ratować słabo idące interesy. Sama Susan wydaje się zgorzkniała i nieszczęśliwa pomimo wykonywania pracy swoich marzeń.
Po powrocie z wernisażu zapowiada się więc kolejny samotny weekend, pojawia się jednak nieoczekiwana przesyłka. Okazuje się ona nową książką jej byłego męża Edwarda, którego główna bohaterka porzuciła prawie 20 lat temu. Ten wówczas niespełniony pisarz najnowszą książkę postanowił zadedykować swojej byłej żonie. Na dodatek wkrótce będzie w Los Angeles…