Serial: Flight of The Conchords

Po zakończeniu oglądania Doliny Krzemowej zacząłem szukać kolejnego, krótkiego (jeżeli chodzi o długość odcinków) serialu do oglądania na wieczór. Robiąc research wśród najlepiej ocenianych seriali na HBO rzuciła mi się w oczy produkcja o trudnym do zapamiętania tytule Flight of the Conchords. To serial z 2007 roku, która opowiada o dwóch muzykach, nielegalnych? imigrantach z Nowej Zelandii, którzy próbują podbić Amerykę… no przynajmniej Nowy Jork. I trzeba przyznać, że próbują to robić w bardzo oryginalny sposób.

Czytaj dalej „Serial: Flight of The Conchords”

Film: Dobrze się kłamie w miłym towarzystwie (Perfetti sconosciuti)

Dobrze się kłamie w miłym towarzystwie to włoski film którego polski remake właśnie wchodzi na ekrany pod tytułem (Nie)znajomi. Dosyć przypadkowo zbiegło się to w czasie z obejrzeniem przeze mnie włoskiego oryginału. I jest to seans zdecydowanie godny polecenia.

Czytaj dalej „Film: Dobrze się kłamie w miłym towarzystwie (Perfetti sconosciuti)”

Film: Lady Bird

Osobiście bardzo lubię Gretę Gerwig. Choć zadebiutowała stosunkowo niedawno, bo w 2006 roku, to zagrała już w ponad 30 filmach. Aż 10 z tych produkcji miałem okazję zobaczyć. Z zaciekawianiem więc śledziłem informacje o jej pierwszym samodzielnie wyreżyserowanym filmie (nie było to jednak jej pierwsze doświadczenia reżyserskie, bo w 2008 była współreżyserem filmu Noce i Weekendy). Dosyć zaskakująco o filmie zrobiło się całkiem głośno po Złotych Globach i nominacjach do kilku Oskarów. Czy Lady Bird to rzeczywiście produkcja godna stawki oskarowej i czy szum wokół tego filmu jest naprawdę zasłużony?

Czytaj dalej „Film: Lady Bird”

Film: Trzy Billboardy za Ebbing, Missouri (Three Billboards Outside Ebbing, Missouri)

Tytułowe trzy bilbordy to ogromne plansze reklamowe znajdujące się na mało uczęszczanej drodze za miasteczkiem leżącym na południu Stanów Zjednoczonych. Te zapomniane przez wszystkich elementy architektury stają się nagle punktem zapalnym dla lokalnej społeczności kiedy to Mildred Hayes (Frances McDormand) postanawia wykupić na nich miejsce aby umieścić tam trzy wielkie, czerwone plansze z hasłami pytające szefa lokalnej policji jak wyglądają postępy prac nad śledztwem w sprawie brutalnego morderstwa jej córki. Sprawa sprzed kilku miesięcy nie została rozwiązana z powodu braku dalszych poszlak i dowodów i wszystko wskazuje na to, że wkrótce zostanie zamknięta.

Czytaj dalej „Film: Trzy Billboardy za Ebbing, Missouri (Three Billboards Outside Ebbing, Missouri)”

Film: Uciekaj! (Get Out)

Kiedy młoda dziewczyna po raz pierwszy postanawia zaprosić swojego chłopaka do rodziców najczęściej możemy spodziewać się filmu w konwencji komedii romantycznej… Uciekaj! jednak już swoim tytułem sugeruje, że tym razem seans może nam sprawić kilka niespodzianek. I sprawia.

Mieszkająca na co dzień w Nowy Jorku para Rose i Chris wybierają się do rodziców dziewczyny z wizytą. Sytuacja choć nieco stresogenna, szczególnie dla chłopaka, staje się jeszcze bardziej niekomfortowa, gdy dowiaduje się, że jego dziewczyna nie wspomniała o tym, że jej wybraniec jest czarnoskóry. Biorąc pod uwagę, że rodzice są biali jak śnieg i mieszkają w hacjendzie w południowej części Stanów, kurtuazyjna wizyta wcale nie musi skończyć się sielankowo.

Czytaj dalej „Film: Uciekaj! (Get Out)”

Tydzień Filmu Niemieckiego 2016: Toni Erdmann

toni-erdmannZdobywca Nagrody Międzynarodowej Federacji Krytyki Filmowej na tegorocznym festiwalu w Cannes, a także zbierający świetne recenzje nie tylko wśród krytyków, ale i publiczności Toni Erdmann był filmem otwarcia Tygodnia Filmu Niemieckiego. Po takich entuzjastycznych  reakcjach płynących z każdej strony przyznam, że moje oczekiwania co do seansu były wysokie… okazało się, że chyba jednak zbyt wysokie.

Czytaj dalej „Tydzień Filmu Niemieckiego 2016: Toni Erdmann”

Film: Bracia Karamazow (Karamazovi)

bracia-karamazowGrupka czeskich artystów przyjeżdża z Pragi na festiwal teatru eksperymentalnego do Krakowa. Festiwal ma odbyć się w naturalnej, postindustrialnej scenerii Nowej Huty, a jego motywem przewodnim ma być wyjście sztuki do zwykłych ludzi.

Zaraz po przyjeździe reżyser czeskiej trupy zarządza próbę, w trakcie, której aktorzy mają zaznajomić się z naturalną “sceną” byłej stalowni na której przyjdzie im grać. Dawne hale fabryczne pełne są starych urządzeń i różnych industrialnych elementów, dlatego najpierw muszą oni przejść szkolenie BHP. Szczególnie, że kilka dni wcześniej doszło tutaj do tragicznego wypadku syna jednego z tutejszych pracowników.

Czytaj dalej „Film: Bracia Karamazow (Karamazovi)”

Film: Zagubieni (Ztraceni v Mnichove)

zagubieniPunktem wyjścia do całej historii jest rok 1938 i konferencja monachijska która odbyła się w dniach 29-30 września. Spotkali się na niej szefowie rządów Niemiec (A. Hitler), Włoch (B. Mussolini), Francji (E. Daladier) i W. Brytanii (A.N. Chamberlain). Jej konsekwencją było przekazanie części terytorium Czechosłowacji Niemcom. Był to szczytowy punkt ustępstw polityki francusko-brytyjskiej wobec Niemiec. Pomimo braku zgody społeczeństwa, rząd Czechosłowacki przyjął warunki monachijskie. W historii  wydarzenie to często określane jest “Hańbą monachijską”, a największe pretensje Czesi mają do Francuzów, którzy byli związani sojuszem z Czechosłowacją (choć Daladier był jedyną osobą, która w trakcie negocjacji próbowała bronić jej interesów).

Ten smutny moment w historii narodu czeskiego jest pretekstem do zabawnej, wielowymiarowej opowieści, która pokazuje, że Czesi potrafią podejść do swojej przeszłości z ogromnym dystansem i próbować rozmawiać z humorem nawet o najtrudniejszych jej momentach.

Czytaj dalej „Film: Zagubieni (Ztraceni v Mnichove)”

Film: Kryzys to nasz pomysł (Our Brand Is Crisis)

kryzys to nasz pomyslJane „Calamity” Bodine (Sandra Bullock), specjalistka od marketingu wyborczego, wiedzie sobie spokojne życie z dala od cywilizacji zaszyta gdzieś w górskim domku. Tak spędza swoją wcześniejszą emeryturę po ostatniej przegranej kampanii wyborczej, której była doradcą. Pewnego dnia, dosyć nieoczekiwanie, składają jej wizytę dawni znajomi z rządu przychodząc z propozycją “nie do odrzucenia”: dołączenia do sztabu wyborczego aktualnego, sympatyzującego z USA, prezydenta Boliwii. Zadanie oczywiście nie jest proste notowania ubiegającego się o reelekcję nie napawają optymizmem. Smaczku propozycji dodaje fakt, że po drugiej stronie będzie miała swojego dawnego konkurenta z branży Pata Candy (Billy Bob Thornton), z który łączyły ją stosunki nie tylko zawodowe.

Czytaj dalej „Film: Kryzys to nasz pomysł (Our Brand Is Crisis)”

Film: Siedem dni w piekle (7 Days in Hell)

7 dni w piekleMockdockument którego nie powstydziła by się grupa Monthy Pythona… Tenis to gra kojarzona z klasą, wyrafinowaniem i dżentelmenami, a Wimbledon wydaje się kwintesencją tego sportu i jego filozofii…  Nie tym razem, autorzy postanawiają przedstawić relację z najdłuższego pojedynku, który odbył się na kortach Wimbledonu i trwał 7 dni. Jego głównymi aktorami są dwie kontrastowe ikony tego sportu: Szwedzki playboya Aaron Williams oraz mało rozgarnięty Brytyjczyk Charles Poole.

Ich konfrontacja i abstrakcyjne sytuacje w których ich postawiono, generuje mnóstwo absurdalne humoru.

Czytaj dalej „Film: Siedem dni w piekle (7 Days in Hell)”

Tydzień kina Hiszpańskiego 2016

tydzien kina hiszpanskiego 2016Po raz kolejny, we wrocławskich Nowych Horyzontach, odbył się Tydzień kina Hiszpańskiego. Tym razem udało się nam obejrzeć aż cztery filmy. Słodko-gorzką, w stylu skandynawskim, komedię Jak być normalną (Requisitos para ser una persona normal). Zabłąkani (Perdiendo el norte) czyli o dwóch młodych Hiszpanach, którzy zdecydowali się na emigrację do Berlina i co zabawnego z tego wynikło. A także dwie części hiszpańskiego hitu traktującego o różnicach pomiędzy mieszkańcami różnych wspólnot autonomicznych: Jak zostać Baskiem (Ocho apellidos vascos) oraz Jak zostać Katalonką (Ocho apellidos catalanes).

Po szczegóły zapraszam do dalszej części wpisu.

Czytaj dalej „Tydzień kina Hiszpańskiego 2016”

Film: Zabłąkani (Perdiendo el norte)

zablakaniHugo i Braulio to przedstawiciele najlepiej wykształconego pokolenia Hiszpanów. Hugo pomimo dwóch fakultetów nie może znaleźć pracy, a w związku z kryzysem i cięciami na uczelni, Braulio nie dostaje dalszych grantów na swoje przełomowe badania. Skuszeni filmikiem reklamowym zachęcającym do przybycia do Niemiec postanawiają wyemigrować do Berlina gdzie, jak im się wydaje, na młodych i wykształconych czekają intratne posady w niemieckich korporacjach.

Czytaj dalej „Film: Zabłąkani (Perdiendo el norte)”

Film: Anomalisa

anomalisaCharlie Kaufman to jeden z bardziej szanowanych scenarzystów w Hollywood. Jego bardzo schizoidalne pomysły przenosili na ekran m.in Spike Jonze oraz Michel Gondry. Co prawda Być jak John Malkovich średnio mi się podobał (choć oglądałem go bardzo dawno temu) to Adaptacja już bardziej przypadła mi do gustu. Natomiast jego reżyserski debiut czyli Synekdocha, Nowy Jork to jedna z produkcji, którą to kompletnie nie potrafiłem zinterpretować po seansie… choć ogólne wrażenie pozostawiła po sobie pozytywne.

Najnowszy jego film, w którym wystąpił w roli reżysera, to animacja poklatkowa. Dzień z życia Michaela Stone, znanego specjalisty od obsługi klienta, który przyleciał z Los Angeles do prowincjonalnego Cincinnati wygłosić wykład na konferencji. Michael wygląda na człowieka zmęczonego, choć jest cenionym specjalistą, którego książki rozchodzą się w branży jak świeże bułeczki i powodują wzrost efektywności o 90%, widać że ma jakiś problem. Okazuje się (choć nie jest to wprost powiedziane ale pomoże to w interpretacji filmu), że cierpi on na zespół Fregoliego czyli zaburzenia psychiczne, które objawiają się tym, że osoba taka postrzega wszystkich dookoła jako tą samą osobę.

Czytaj dalej „Film: Anomalisa”

Film: Zupełnie Nowy Testament (Le tout nouveau testament)

zupelnie nowy testamentBóg stworzył Brukselę… bo mu się nudziło. Było to puste miejsce więc postanowił, przy pomocy swojego wszechmocnego komputera, wypełnić je jakimiś istotami… pierwsze próby były średnio udane. W ramach dalszych eksperymentów postanowił stworzyć coś na swoje podobieństwo… i tak powstał człowiek. No właśnie a jak wygląda Bóg… taki trochę przystojniejszy Ferdek Kiepski. Mieszka wraz posłuszną żoną i niepokorną córką Ea. Tylko ich jedyny syn postanowił opuścić dom rodzinny na rzeczy ziemi, gdzie zaczął robić różne zmyślne sztuki… źle na tym wyszedł.

Czytaj dalej „Film: Zupełnie Nowy Testament (Le tout nouveau testament)”

Film: Crows Zero (Kurôzu zero)

crows zeroOstatnio postanowiłem zapoznać się bliżej z twórczością japońskiego reżysera znanego z horrorów i filmów akcji – Takashi Miike. U nas kojarzony jest on głównie z filmu 13 zabójców, ale jego filmografia jest bardzo bogata, gdyż już od lat 9o. kręci po kilka filmów rocznie. Choć w jego twórczości można natrafić na obrazy lepsze i gorsze to dzisiaj mam dla Was interesującą produkcję Crows Zero, bazującą na uniwersum z japońskich komiksów Crows i Worst wykreowanym przez Hiroshiego Takahashi. Film ten zdobył taką popularność w rodzinnym kraju, że ostatecznie stał się prequelem do kolejnej mangi.

Czytaj dalej „Film: Crows Zero (Kurôzu zero)”

Film: Birdman

birdmanBirdman to historia aktora Riggana Thomsona znanego niegdyś z odgrywania roli tytułowego superbohatera. Wiele lat później, postanawia zrobić coś bardziej istotnego w swojej karierze, wyreżyserować i wystawić na prestiżowym Broadwayu sztukę na podstawie tekstu z lat 60-tych, który odegrał istotną rolę w jego życiu.

Obserwujemy więc kilkanaście dni z życia głównego bohatera, ekipy zaangażowenej w całe przedsięwzięcie oraz najbliższych osób Riggana, od pierwszych prób, przez pokazy przedpremierowe, do właściwej premiery. Sama produkcja boryka się z wieloma problemami: brak pieniędzy, kłopoty z obsadą jednej z głównych ról, w końcu ekstrawaganckie zachowania jednej z gwiazd. Ale oprócz spraw zawodowych Riggan ma na głowie problemy bardziej osobiste: swoją córkę, która niedawno wróciła z odwyku, byłą żonę oraz aktualną partnerkę, której spóźnia się okres…

Już od pierwszych kadrów widać, że nie będzie to zwykły film, gdyż zawiera sporą dawkę surreliazmu. Alter ego głównego bohatera oraz jego specjalne “moce” sprawiają, że poruszamy się na granicy rzeczywistości  i pewnej kreacji stworzonej w głowie Riggana. Oba światy przenikają się utrudniając jednoznaczną interpretację obrazów pokazywanych na ekranie.
Czytaj dalej „Film: Birdman”

Film: Magia w blasku księżyca (Magic in the Moonlight)

magia w blasku ksiezycaGłównym bohaterem tej opowiastki jest Stanley Crawford (Colin Firth) znany iluzjonista występujący na scenie jako Wei Ling Soo – jest światową gwiazdą i autorytetem w tej dziedzinie. Ten angielski dżentelmen, racjonalista, miłośnik Nietzschego oraz wyznawca sztywnych reguł logiki w wolnych chwila para się demaskowaniem oszustów i szarlatanów posiadających podobno nadprzyrodzone moce. Zostaje on poproszony przez swojego starego przyjaciela o małą przysługę w zdemaskowaniu pewnej młodej hochsztaplerki która, jak jego przyjaciel sądzi, żeruje na łatwowierności jego bogatych znajomych, zjednując sobie sympatię seniorki rodu oraz zawracając w głowie jej synowi. Stanley jako próżny i zadufany w sobie ekspert od iluzji postanawia przyjąć tą propozycję. Wyrusza więc na francuską prowincję gdzie w pięknych okolicznościach przyrody przyjdzie mu poznać osławione medium w postaci młodej amerykanki Sophie (Emma Stone) a przy okazji odwiedzić dawno niewidzianą ciotkę.

Czy uda mu się obnażyć intrygę, a może Sophie to naprawdę osoba o paranormalnych zdolnościach?
Czytaj dalej „Film: Magia w blasku księżyca (Magic in the Moonlight)”

Film: Mordercza Opona (Rubber)

mordercza oponaJuż sam tytuł filmu sugeruje, że tym razem będziemy się nużać w oparach absurdu. Postanowiłem bowiem obejrzeć trzeci z kolei (a pierwszy z nich chronologicznie) film w reżyserii Quentine Dupieux. Po dobrym Wrong i słabyszm Wrong Cops oczekiwania były całkiem spore, szczególnie, że film był zachwalany przez niektórych bywalców, co bardziej awangardowych, festiwali. Niestety “Opona” nie do końca sprostała tym oczekiwaniom.

Czytaj dalej „Film: Mordercza Opona (Rubber)”

Film: Ona (Her)

onaPrzegadany romans sci-fi? Absurdalny film o wirtualnym związku? A może piękny i głęboki film o ważnych sprawach?

Rzecz dzieje się w niedalekiej przyszłości, która nie bardzo różni się od dnia dzisiejszego. Ludzie pracują w korporacjach, rozmawiają przez lub do swoich komórek. Zapędzeni i zabiegani pragną jednak ciepła, szczęścia i miłości.

Theodor pracuje w firmie piszącej, na zlecenie swoich klientów, romantyczne listy. Nie jest typowym samotnikiem, gdyż ma przyjaciół i jest tuż po rozstaniu z bliską mu osobą.

W ustatkowanym ale jednak nieco pustym emocjonalnie życiu naszego bohatera pojawia się jednak coś nowego. Pewnego dnia instaluje on bowiem nowy system operacyjny OS 1, który dostosowuje się do swojego użytkownika. System ten komunikuje się głosem, i potrafi interpretować obrazy z kamery telefonu. Po wstępnej konfiguracji i wyboru głosu, którym będzie posługiwał się OS 1, Theodor poznaje… Samanthę.

Czytaj dalej „Film: Ona (Her)”

Film: Czas na miłość (About time)

czas na miłośćRichard Curtis jest odpowiedzialny za wiele brytyjskich hitów głównie z gatunku komedii romantycznych. Ja miałem okazję zobaczyć jego trzy wcześniejsze filmy. Cztery wesela i pogrzeb, który nie darzę, aż tak wielką estymą jak większość krytyków i widzów, Dzienniki Bridget Jones, którego nie byłem grupą docelową i w końcu To właśnie miłość, którą uważam za wzorzec dobrej komedii romantycznej.

Czego mogłem się spodziewać po najnowszym jego filmie? Zapewne kolejnej komedii romantycznej… pytanie czy ponownie nieszablonowej no i czy rzeczywiście udanej?

Czytaj dalej „Film: Czas na miłość (About time)”

Film: Bling Ring

bling ringWielkim miłośnikiem filmów Sofii Coppoli (tak, córki TEGO Coppoli) nie jestem. Po udanym pełnometrażowym debiucie Przekleństwa niewinności (Virgin Suicides) nakręciła bardzo ceniony przez krytyków Między słowami (Lost in Translation), który mnie osobiście niespecjalnie porwał, choć nie mogę mu odmówić specyficznego klimatu.

Na najnowszy film reżyserki pewnie bym się nie wybrał gdyby nie fakt, że nic specjalnego w repertuarze mojego pobliskiego kina nie było, a przypadkowo trafiłem na recenzję na Filmwebie, która zaczynała się od takich słów.

Bardzo cieszę się z nowego filmu Sofii Coppoli. Dzięki niemu moi redakcyjni koledzy, którzy piali z zachwytu nad „Spring Breakers”, przekonają się, jak wielkim pozerem jest Harmony Korine. „Bling Ring” opowiada bowiem o tym samym, lecz robi to mniej efekciarsko, za to z lepszym skutkiem.

Moje zdanie o Spring Breakers znacie (a jak nie to zapraszam do przeczytania recenzji) jest to nadal najlepszy film, jaki miałem okazję zobaczyć w tym roku. Wydawało się więc ciekawym zobaczyć inne spojrzenie (a Sofia ma zupełnie inny sposób filmowania) na podobne tematy.

No i zobaczyłem… niestety recenzent Filmwebu mocno się mylił… Bling Ringa od Spring Breakers dzieli przepaść… na tyle, że o ile Spring Breakers niewiele brakowało do arcydzieła, o tyle filmowi Coppoli niewiele brakuje do bycia… średnim filmem. Ale po kolei.

Czytaj dalej „Film: Bling Ring”

Film: Ali G Indahouse

Pewnego wtorkowego dnia moja żona zadała mi niewinne pytanie. Co robimy jutrzejszego wieczoru? Gdy stwierdziłem, że nie mamy konkretnych planów… wspomniała, żeali g indahouse miała problem z otworzeniem szuflady w lodówce bo była zbyt ciężka… uppps pomyślałem sobie czeka mnie fascynujący wieczór z rozmrażaniem lodówki… gdy podzieliłem się swoimi spostrzeżeniami, ta popatrzyła na mnie jak na wariata i stwierdziła, że chodziło jej o… piwo i film.

Okazało się, że powodem problemu z wyciągnięciem szuflady nie była zbyt duża ilość lodu w zamrażalniku ale fakt, że była ona pełna browaru, który pozostał po ostatniej imprezie (goście preferowali bardziej szlachetne trunki).

Uspokojony takim obrotem sprawy zacząłem się zastanawiać nad repertuarem na takie okoliczności przyrody. Przejrzawszy listę swoich filmów okazało się, że większość “lekki” produkcji (których swoją drogą, aż tak dużo nie mam) ze swojej kolekcji już widziałem… aż mój wzrok padł na jeszcze nierozpakowane pudełko DVD na którym widniał Ali G.

Czytaj dalej „Film: Ali G Indahouse”

AFF 2012: Komedia (The Comedy)

Od czasu do czasu trzeba Was przestrzec przed niektórymi pseudoartystycznymi gniotami. Dzisiaj o takim właśnie filmie o zachęcającym tytule “Komedia”.

W założeniach tytuł miał być ironiczny, a okazał się niestety tragedią. I nie mam tu na myśli gatunku, choć niewymuszonego i stojącego na jakimś poziomie humoru jest tutaj nie wiele, ale o jego poziom.

Film składa się, niemal w całości, z nie połączonych ze sobą “skeczów”, w której to główny bohater, czasami z grupką przyjaciół, przedstawiony jest w normalnych sytuacjach, które swoim zachowaniem doprowadza do absurdu.

Czytaj dalej „AFF 2012: Komedia (The Comedy)”

AFF 2012: Na własne ryzyko (Safety Not Guaranteed)

Czy kiedykolwiek mieliście ochoty cofnąć się w czasie, aby zmienić coś w swoim życiu? A co, gdyby nadażyła się taka okazja? Czy chcielibyście skorzystać i czy naprawdę macie ku temu ważny powód?

Pierwsze sekwencje film wskazywać by mogły na typową komedię romantyczną. Prezentują nam bowiem młodą dziewczynę, Darius (Aubrey Plaza), która próbuje dostać dodatkową pracę. Na co dzień jest ona stażystką w pewnym magazynie, gdzie otrzymuje bardzo poważne zadania  w stylu… parzenia kawy. Na jednym z kolejnych spotkań redakcyjnych, podczas którego dyskutowano pomysły na artykuły do kolejnych numerów, jeden ze starszych redaktorów, Jeff (Jake Johnson), rzuca pewne intrygujące ogłoszenie, które może być takim dobrym tematem. Ogłoszenie brzmiało mniej więcej tak.

“Poszukuję współtowarzysza do podróży w czasie. To nie żart. Zapłata po powrocie. Niezbędna własna broń. Na własne ryzyko. Już raz tam byłem.”

Czytaj dalej „AFF 2012: Na własne ryzyko (Safety Not Guaranteed)”

AFF 2012: Ślub Ryśka (Richard’s Wedding)

Gadana komedia w stylu młodego Woodiego Allena. Film rozpoczyna się sekwencją podczas której na ulicy spotykają się dwójka znajomych. 38-letni mężczyzna tureckiego pochodzenia oraz jego młodsza kumpela. Idąc ulicami Nowego Jorku dyskutują o przeróżnych sprawach począwszy od obgadywania znajomych, postrzeganiu ludzi, dyskryminacji, tolerancji, wolności słowa i mnóstwa innych tematów, na które, w naturalny sposób, schodzi prowadzonych przez nich rozmowa.

Czytaj dalej „AFF 2012: Ślub Ryśka (Richard’s Wedding)”

Film: Siostra Twojej Siostry (Your Sister’s Sister)

Pierwsza wizyta w Nowo Horyzontowym Heliosie, choć w miarę bezpieczna repertuarowo (tytuł ten choć ominął mnie na tegorocznym festiwalu był polecany przez moją żonę), była udana.

Skatalogowanie gatunkowe tej produkcji, wbrew pozorom, nie jest takie proste. Wrzucenie go do worka z komediami romantycznymi było by nie tyle nawet krzywdzące co mylące. Film bowiem w pewnych momentach ociera się o psychodramę w stylu Taśmy Linklatera.

Czytaj dalej „Film: Siostra Twojej Siostry (Your Sister’s Sister)”

Film: Zakochani w Rzymie (To Rome with Love)

Woody Allen jest bardzo płodnym twórcą, jednak gdy spojrzeć na jego dorobek obiektywnie, to w sumie dzieł wybitnych stworzył tylko kilka. Mimo wszystko niemal na każdy jego nowy film wybieram się zaraz po premierze do kina i większości wypadków jest to udana wyprawa. Niestety, tym razem się zawiodłem… i muszę zgodzić się z większością krytyków, że to najsłabszy z jego ostatnich filmów (a na pewno, z tych, w cyklu z miastami w tytule).

Czytaj dalej „Film: Zakochani w Rzymie (To Rome with Love)”

Film: Epoka lodowcowa 4: Wędrówka kontynentów 3D (Ice Age: Continetal Drift)

Nigdy nie byłem wielkim fanem tej serii. Pierwszą część traktowałem jako bardzo przeciętną produkcję żerującą na popularności Shreka. Stąd też drugą i trzecią kontynuację kompletnie pominąłem gdyż nie miałem ochoty ich oglądać. Na czwartą część tej animacji wybrałem się tylko z jednego powodu. Miałem nie wykorzystany karnet na film 3D, który tracił swoją ważność, a nic ciekawszego w odpowiadających mi porach nie grali.

Czytaj dalej „Film: Epoka lodowcowa 4: Wędrówka kontynentów 3D (Ice Age: Continetal Drift)”

Film: Nietykalni (Intouchables)

Francuska komedia, która odniosła spory sukces w naszych kinach. Obraz stworzono na starym kontynencie więc można było liczyć na lekką odmianę od hollywoodzkich hitów, którymi karmią nas multipleksy. Czy rzeczywiście tak jest?

Temat wydaje się być z gatunku tych „cięższych” otóż, opieka nad sparaliżowanym od szyi w dół bogaczu. Można by z niego stworzyć dramat… twórcy jednak zdecydowali się na komedię (która nota bene bazuje na prawdziwej historii).

Czytaj dalej „Film: Nietykalni (Intouchables)”

Film: Nieustraszeni pogromcy wampirów (Fearless Vampire Killers)

Romana Polańskiego cenie jako reżysera w szczególności za fantastyczne „Dziecko Rosemary” także ostatni jego film, „Autor widmo„, to kawał porządnego kina. Choć mam jeszcze kilka luk w jego filmografii (Chinatown, Tess) tym razem jednak postanowiłem w końcu zapoznać się z jedną z jego lżejszych produkcji czyli tytułowymi „Nieustraszonymi pogromcami…”.

Zacznę może od małej ciekawostki. Otóż dystrybucję w Ameryce tego obrazu Polański powierzył swojemu przyjacielowi… na tyle mu ufał, że w kontrakcie umieszczono zapisu pozwalający na zmiany końcowej wersji filmu. I niestety zapis ten później strasznie go rozwścieczył, gdyż amerykański dystrybutor pozmieniał w filmie mnóstwo rzeczy: od dubbingu, przez wycięcie kilku – co odważniejszych – scen, przez muzykę (oryginalnie eksperymentalne kompozycje Krzysztofa Komedy) po zakończenie. Ingerencja to spowodowała totalna klapę finansowa filmu w Ameryce. Wersja europejska na szczęście nie została pocięta.

Przejdźmy jednak do samej fabuły. Mamy tu do czynienia z pastiszem standardowej opowieści o wampirach (konkretnie – mitu Drakuli). Dwóch ‚nieustraszonych’ pogromców wampirów, niedoceniony naukowiec (bardzo podobny z aparycji do Einsteina 😉 wraz ze swoim młodym asystentem (w tej roli sam Polański) przybywają do mroźnej, a jakże by inaczej, Transylwanii. Dalej jest zgodnie ze schematem… z drobnymi, acz zabawnymi, odstępstwami…

Film opiera się w większości na komizmie sytuacyjnym. Choć kilka motywów jest interesujących, nawet dzisiaj, to całość jednak ma nieco zbyt wolne tempo jak na aktualne standardy.
Aktorsko nie jest źle (chyba jedynie do samego Polańskiego można by się przyczepić ;).  Mamy tu też jedno z nielicznych okazji podziwiać (tragicznie zmarłą) żonę Polańskiego – Sharon Tate, akurat jej uroda bynajmniej się nie zestarzała.

Jako pastisz produkcja Polańskiego broni się nawet dzisiaj, niestety jako film… po ponad 40 latach od jego nakręcenia, już tak średnio. Dlatego też mogę go polecić głównie miłośnikom tego rodzaju produkcji, historii kinematografii bądź tym, którzy chcą sobie przybliżyć filmografię Polańskiego.

Komu powinien się spodobać:

  •   miłośnikom wampirycznych pastiszy,
  •   warto zobaczyć Sharon Tate,
  •   fanom muzyki eksperymentalnej w wykonaniu Krzysztofa Komedy,
  •   ponownie film dla kinomaniaków,

Kto powinien unikać:

  • wszyscy, których rażą produkcje niskobudżetowe (ten film taki był i to widać),
  • jeżeli nie przepadacie za humorem sytuacyjny, to tutaj taki właśnie przeważa

Moja subiektywna ocena: 6/10 (jak interpretować moje oceny dowiesz się tutaj.)

Więcej informacji o filmie:  Nieustraszeni Pogromcy Wampirów na FilmwebieFearless Vampire Killers na IMDB

Film: Poznasz przystojnego bruneta (You Will Meet a Tall Dark Stranger)

Na najnowszą produkcję Woodiego Allena wybierałem się niezbyt chętnie. Ten sceptycyzm spowodowała przypadkowa lektura pewnego bloga prowadzonego przez kinomankę, a zarazem fankę reżysera, która stwierdziła, że nie jest on w najwyższej formie. Przyznać trzeba, że ostatnio różnie z tym bywało, więc wizytę w kinie nie uznałem za obowiązkową. Ostatecznie przekonała mnie jednak wizja zacnego towarzystwa, z jakim miałem się wybrać na ten seans.

Jak się okazało, nie było tak źle jak można by wywnioskować czytając opinie w internecie, a pogłoski o słabszej formie reżysera są zdecydowanie przesadzone. Inna sprawa, że film przez dłuższy czas nie afiszuje się swoim „allenowskim” pochodzeniem. Dialogi nie są specjalnie cięte czy błyskotliwe, a sama historia, choć kilku wątkowa, przypomina sprawnie nakręcony film obyczajowy.

Tematyka już jest bliższa ostatnim obrazom reżysera dotyka bowiem takich spraw jak, nie do końca idealne związki i poszukiwania nowych wrażeń, romansów, niemocy twórczej, starzenia się czy znalezienia własnego sposobu na życie, które ostatecznie często pokazuje swoje przewrotne oblicze. Ironiczny styl Allena objawia się gdzieś dopiero w 3/4 filmu, z tym, że jest wyraźnie łagodniejszy, niż ten, który znamy i lubimy z początków jego kariery. Zostaje on jakby stłamszony i po seansie może nieco brakować mocnej puenty.

Rozumiem więc, że fani reżysera mogą czuć pewien niedosyt ale wcale nie uważam, że wyszło to filmowi na złe. Otrzymujemy co prawda mniej „Woodiego w Woodim” ale to nadal dobra produkcja, a tego zasługą może być właśnie fakt, że jest troszkę inna niż zwykle.

Przyjemny, momentami lekko zabawny film obyczajowy z wyborową obsadą aktorską. W sumie ciekawa propozycja na wiosenne popołudnie lub wczesny wieczór.

Moja subiektywna ocena: 7/10 (jak interpretować moje oceny dowiesz się tutaj.)

Więcej informacji o filmie:  Poznasz przystojnego bruneta na Filmwebie,  You Will Meet a Tall Dark Stranger na IMDB

Wszystko, co chcielibyście wiedzieć o seksie, ale baliście się zapytać

Ponownie Woody Allen z początku swojej twórczości filmowej. Film ten już widziałem kilka lat temu jako jeden z pierwszych tego reżysera i m.in dzięki niemu postanowiłem bliżej zapoznać się z twórczością tego amerykańskiego komika. Nie da się ukryć, że wówczas wydawał mi się nieco lepszy. I nie chodzi tutaj o skecze, którą przeszły już do historii kina (atak wielkiego cyca, teleturniej opowiedz mi o swojej perwersji czy też co się dzieje podczas ejakulacji) ale o dialogi które nie są tu, aż tak rewelacyjne jak choćby w niedawno oglądanym „Miłość i śmierć„. Mimo wszystko jest to film dla miłośników absurdalnego humoru w stylu Monthy Pythona. Nawet jego konstrukcja nawiązuje do „Latającego cyrku..” gdyż jest to po prostu zbiór skeczy traktujący o różnych problemach  (i zboczeniach) związanych z seksualnością człowieka. Wszystko oczywiście podane z dużą dozą dystansu i absurdu. I ze względu na wspomniane wcześniej już klasyczne skecze warto ten film poznać.

Komu się powinien spodobać:

  • miłośnikom absurdalnego humoru,
  • otwartym na sferę seksualności człowieka (w wydaniu mocno ironicznym),
  • wszystkim tym którzy chcieli by się dowiedzieć czegoś o seksie (w przeróżnych jego aspektach 😉

Kto powinien unikać:

  • nielubiący humoru abstrakcyjnego/absurdalnego,
  • konserwatyści w sprawach seksualnych

Moja subiektywna ocena: 7/10 (jak interpretować moje oceny dowiesz się tutaj.)

Więcej informacji o filmie:  Wszystko, co chcielibyście wiedzieć o seksie, ale baliście się zapytać na Filmwebie,  

Everything You Always Wanted to Know About Sex * But Were Afraid to Ask na IMDB

 

American Film Festival 2010: Niedziela i podsumowanie

Po kilku dniach przerwy czas w końcu dokończyć relację z American Film Festival. Ostatniego dnia obejrzałem trzy filmy. O różnej tematyce i stylistyce… wszystkim im wystawiłem tą samo ocenę choć, szczerze, miałem pewne wątpliwości czy, tak z czystym sumieniem, na nią zasługują. Każdy z nich ma w sobie jednak coś co odróżnia go od większości masowych produkcji… I choć teoretycznie do każdego można by się przyczepić… to tak, to jednak są bardzo dobre filmy.

Czytaj dalej…

American Film Festival 2010: Piątek

20. października rozpoczął się pierwszy American Film Festival, kolejny po Erze Nowe Horyzonty, festiwal filmowy we Wrocławiu sygnowany nazwiskiem Romana Gutka. Tym razem ma być nieco bardziej mainstreamowo i nie tak hermetycznie jak na ENH. Ze względu na splot różnych wydarzeń ominęły mnie dwa pierwsze dni festiwalu. Dlatego też relację rozpocznę od piątku. Tego dnia w planach miałem jeden, w porywach, do dwóch filmów (co do drugiego to nie byłem pewny czy chciałem to obejrzeć ;). Zapraszam dalej po szczegóły.

Czytaj dalej…

Miłość i śmierć – „film twórcy Vicky Cristina Barcelona”

Druga część tytułu tego wpisu to slogan dystrybutor zachęcający do sięgnięcia po jeden z ostatnich film Woodiego Allena pt. „Co nas kręci, co nas podnieca„. Jak dla mnie brzmi nieco komicznie. Jak można tak oryginalnego twórcę jak Allen kojarzyć tylko z jednego filmu… Dla tych, którzy nie widzieli innych jego produkcji – polecam Miłość i Śmierć. Film został nakręcony w roku 1975 czyli w okresie zwanym przeze mnie – „wczesny Woody Allen”. W podobnym czasie i stylistyce powstały takie obrazy jak „Śpioch” czy „Wszystko co chcielibyście wiedzieć o seksie, a baliście się zapytać„. To one zdefiniowały Woodiego Allena, jakiego większość miłośników kina kojarzy, lubi i szanuje.
Kim więc jest bohater kreowany w tym i pochodzących z tego okresu filmach? W roli głównej sam reżyser czyli intelektualista-nieudacznika, który mimo swej „fajtłapawości” ma powodzenie u kobiet. Historia rozgrywa się w carskiej Rosji podczas wojen napoleońskich, a główny bohater jest Rosjaninem, który nieoczekiwanie, wbrew swojemu pacyfistycznemu podejściu do życia, zostaje bohaterem wojenny… Oczywiście w tle mamy wielką miłość, i jak się domyślacie – śmierć. Jeżeli w tym momencie chcecie przerwać czytanie to zdecydowanie nie róbcie tego. Nie, to nie jest nudny film historyczny. Z historią ma on nie wiele wspólnego – z nudą również :).
Czego więc możecie się spodziewać po tym wczesnym etapie twórczości Woodiego Allena? Znajdziecie tu zarówno ducha Monthy Pythona jak i gagi rodem z komedii slapstikowych (w stylu Braci Marx czy Charliego Chaplina). Jak na intelektualistę przystało, sporo jest zabawnych odniesienia do kultury (tutaj np. dialog o książkach Dostojewskiego) i historii, a także rozważań filozoficznych na tematy egzystencjalne i metafizyczne.  Wszystko to podane w bardzo humorystyczny, często absurdalny, a przez to przekomiczny sposób. Błyskotliwych dialogów oraz one-linerów jest tyle, że  z powodzeniem można by obdzielić nimi wszystkie tegoroczne blockbustery. Gdy, po seansie, przyszło nam wybrać najlepsze cytaty, to mieliśmy problem, gdyż co drugi spokojnie mógłby pretendować do tego tytułu. Tak, to stary, dobry Woody Allen jakiego ja lubię i myślę, że sporej liczbie z Was również przypadnie do gustu. Jeżeli z twórczości Woodiego kojarzysz tylko ostatnie jego produkcje… to spróbuj się zmierzyć z tym filmem… być może odkryjesz swojego nowego ulubionego reżysera.

Komu się powinien spodobać:

  • miłośnikom absurdalnego humoru,
  • ludziom otwartym na różne poglądy filozoficzne/społeczne,
  • niespełnionym intelektualistom

Kto powinien unikać:

  • nielubiący humoru abstrakcyjnego/absurdalnego i wymagającego odrobiny myślenia,
  • konserwatyści (we wszelkich swoich poglądach)

Moja subiektywna ocena: 8/10 (jak interpretować moje oceny dowiesz się tutaj.)

Więcej informacji o filmie:  Miłość i śmierć na FilmwebieLove and Death na IMDB

P.S. Film ten w stylistyce odbiega od cytowanego na wstępie Vicky Cristina Barcelona… Allen był młodszy, miał mniej ograniczeń i zdecydowanie nie musiał przymilać się publiczności multipleksów – żeby nie było, że nie ostrzegałem 😉