Czas na koleją porcję kubańskich aut – w pierwszej części mogliście poczytać nieco ciekawostek o samochodowym fenomenie na Kubie. Dzisiaj samo mięsko czyli fotki.
Tag: wakacje
Buenos Dias Cuba: Kubańskie samochody I
Kuba plasuje się na 134 miejscu jeżeli chodzi o ilość samochodów na mieszkańca (tylko 38 na tysiąc mieszkańców takowy posiada), a pomimo tego samochody stały się symbolem burzliwej historii ostatnich 70 lat na wyspie. Kuba jest już chyba jedynym państwem na świecie, gdzie klasyczne Amerykańskie auta z lat 50-tych dzielą codziennie ulice z pojazdami z Europy Wschodniej z czasów zza żelaznej kurtyny.
Buenos Dias Cuba: Wprowadzenie
Nasza pierwsza, poza europejska, wycieczka po Cesarskich Chinach tak się nam spodobała, że kolejne wakacje również spędziliśmy poza Starym Kontynentem. Dlatego tuż przed wylotem z Hongkongu postanowiliśmy podpytać naszego pilota Konrada o kolejne interesujące miejsca, które warto zobaczyć w pierwszej kolejności. Z jego ust padły wówczas dwie propozycje: Birma i Kuba. Jako, że wycieczka do Birmy to nieco wyższy stopień ryzyka i przygotowań (chociażby przymusowe szczepienia) ostatecznie postanowiliśmy wybrać się na Kubę. Oprócz przyjaźniejszego klimatu wabikiem była również interesująca sytuacja polityczna. Kuba w momencie naszej podróży była krajem wciąż objętym embargiem i blokowanym, jednak pojawiły się pierwsze oznaki ocieplenia stosunków ze Stanami Zjednoczonymi (rządzonymi jeszcze przez Baracka Obamę) i coraz częściej pojawiały się opinie, że to ostatni moment aby ten żywy skansen, gdzie czas zatrzymał się w połowie XX wieku, odwiedzić (zanim zadepczą go amerykańscy turyści). Ponownie więc, z biurem Rainbow Tours, ruszyliśmy na wycieczkę nazwaną Buenos Dias Cuba.
Cesarskie Chiny: Podsumowanie
Pora podsumować naszą relację z wycieczki po Cesarskich China. Na blogu mogliście ją śledzić w 19 wpisach poświęconych poszczególnym miejscom które zwiedziliśmy na jej trasie (oraz kilku wpisom poświęconym fotografii ulicznej). Były to zarówno wielkie metropolie od Pekinu, przez Szanghaj po Hongkong, jak i mniejsze, klimatyczne miejscowości jak Tongli. Nie zabrakło również obszarów bliższych naturze a nawet typowych wiosek.
We wpisie tym znajdziecie krótkie zestawienie wszystkich tych notek, a także kilka słów podsumowania na koniec, dotyczących ogólnych wrażeń oraz tego co nam ta wycieczka zostawiła. W skrócie bardzo polecam! Wycieczka życia nie jest wcale terminem przesadzonym.
Cesarskie Chiny: (Kac) Bangkok
Wbrew pozorom tytuł tego wpisu nie jest pomyłką, gdyż wciąż jest to relacja z naszej wycieczki po Cesarskich Chinach. Opisywał on będzie jednak nasz powrót do Polski, który sam w sobie okazał się niemałą przygodą. Hongkong był ostatnim miejscem na planie naszej wycieczki po Cesarskich Chinach i stąd mieliśmy już wracać do domu. Jednak już kilka dni przed naszym wylotem, niektórzy z uczestników wycieczki dowiedzieli się, że rozpoczął się strajk w liniach lotniczych AirFrance, które miały nas, przez Paryż, zabrać do Warszawy. Pilot naszej wycieczki uspokajał nas jednak, abyśmy się nie martwili tematami logistycznymi tylko korzystali z wakacji, bo to organizatorzy są od tego aby zapewnić nam powrót do domu.
Dopiero ostatniego dnia okazało się, że strajk się przedłuża, dzięki czemu zostaliśmy jeszcze jedną noc w Hong Kongu, a cała ekipa organizatorów od kilku dni po nocach organizowała powrót naszej grupy w całości (inne grupy musiały być rozdzielane, gdyż nie udało się znaleźć tyle wolnych miejsc w samolotach). Zadanie okazało się wcale nie takie proste, a rezultatem tego był następujący, alternatywny plan naszego powrotu.
Cesarskie Chiny: Hongkong dzień 2 (Hong Kong)
Po ekscytującym pierwszym dniu w Hongkongu drugi okazał się nie mniej atrakcyjny. Zapraszam na wycieczkę od zakupów na Ladies Market i Nathan Road, po zapierające dech w piersiach widoki ze Wzgórza Wiktorii, przez słynną wioskę na łodziach w Aberdeen, gdzie kręcono m.in James Bonda, Tomb Raidera czy Mrocznego Rycerza po chwilę wytchnienia na plaży w Repulse Bay.
Czytaj dalej „Cesarskie Chiny: Hongkong dzień 2 (Hong Kong)”
Cesarskie Chiny: Hongkong dzień 1 (Hong Kong)
Ostatnim przystankiem w naszej podróży po Cesarskich Chinach był Hongkong w którym spędziliśmy trzy noce. Pierwszego dnia zapoznaliśmy się z historią wyspy w Hong Kong Museum, odwiedziliśmy ptasi targ, po czym udaliśmy się na Promenadę Gwiazd (Avenue of Stars), gdzie zobaczyliśmy największy na świecie, stały pokaz dźwięku i światła (Symphnony of Lights), a dzień skończyliśmy w meksykańskiej restauracji w modnej dzielnicy SoHo…
Czytaj dalej „Cesarskie Chiny: Hongkong dzień 1 (Hong Kong)”
Cesarskie Chiny: Muzeum Grand Prix Makau
Po dniu pełnym wrażeń w trakcie którego odwiedziliśmy historyczne centrum Makau, a także wieczornych rozrywkach w stolicy konsumpcji i hazardu Venetian Macau, następnego dnia mieliśmy pożegnać się z dawną kolonią portugalską. Jednak na sam koniec, nasz operator przygotował jeszcze jedną, małą niespodziankę. Była to wizyta w Muzeum Grand Prix. Dzisiaj więc o miejscu, które powinno się znaleźć na liście do odwiedzin każdego fana sportów motorowych.
Cesarskie Chiny: Venetian Macao
The Venetian Macao-Resort-Hotel to luksusowy 39-cio piętrowy kompleks z hotelem i kasynem o powierzchni około 980 tysięcy metrów kwadratowych wzorowany na siostrzanym resorcie The Venetian w Las Vegas. Otwarty został 28 sierpnia 2008 roku, jest to największy hotel (w formie pojedynczej bryły) w Azji i siódmy co do wielkości budynek na świecie. Ale to co najbardziej zaskakujące w tym miejscu znajduje się w środku.
Cesarskie Chiny: Historyczne Centrum Makau (Macau)
Makau (zwany też Makao) to drugi, oprócz Hongkongu, Specjalny Region Administracyjny Chin, leży on po zachodniej stronie Rzeki Perłowej, graniczy od północy z prowincją Guangdong, natomiast od południa i wschodu otoczone jest wodami Morza Południowochińskiego. Makau zalicza się do najbogatszych regionów na świecie a zawdzięcza to turystyce i… hazardowi. Jest to bowiem azjatycki odpowiednik Las Vegas. W pierwszej części relacji odwiedzimy wpisane na listę UNESCO centrum historyczne miasta.
Czytaj dalej „Cesarskie Chiny: Historyczne Centrum Makau (Macau)”
Cesarskie Chiny: Kanton (Guangzhou)
Pora w końcu opuścić okolice Rzeki Li i udać się do położonego w delcie Rzeki Perłowej Kantonu (Guangzhou). Kanton to największy (14 mln mieszkańców) i najbardziej rozwijający się ośrodek handlowy i przemysłowy w południowych Chinach, a jednocześnie znane historyczne miasto. Spędziliśmy tam tylko jeden dzień w trakcie którego odwiedziliśmy wyspę Shamian gdzie znajdowały się koncesje brytyjska i francuska, słynny targ Quingping, Świątynie Rodziny Chen oraz nowoczesną cześć miasta wraz z jego chlubą nową biblioteką miejską.
Cesarskie Chiny: Rejs po rzece Li
Rejs po rzece Li z Guilin do Yangshuo jest głównym punktem każdej wycieczki do północno-wschodniej prowincji Guangxi. Wspaniałe wzgórza krasowe zaskakują turystów na każdym zakręcie klarownej rzeki. Bawoły pasą się na polach, chłopi uprawiają pola ryżowe, uczniowie i rybacy pływają na bambusowych tratwach. Dzięki pięknej scenerii sielanki dalekiej od betonowych metropolii, krajobraz wzdłuż rzeki stał się jednym z najatrakcyjniejszych chińskich celów turystycznych.
Oczywiście plan wycieczki Cesarskich Chin musiał zawierać także ten punkt programu.
Cesarskie Chiny: Prowincja Chin oraz West Street w Yangshuo
Po odwiedzeniu Jaskini Trzcinowego Fletu i Guilin za dnia, kolejną atrakcją która nas czekała była fakultatywna wycieczka traktorami do chińskiej wioski, gdzie mieliśmy odwiedzić dom typowego rolnika. Bazą noclegową było zaś Yangshuo gdzie znajduje się słynna na całe Chiny, wielokulturowa ulica West Street.
Zanim jednak przejdziemy do wycieczki fakultatywnej opiszę Wam początek dnia, kiedy to odwiedziliśmy plantację herbaty.
Czytaj dalej „Cesarskie Chiny: Prowincja Chin oraz West Street w Yangshuo”
Cesarskie Chiny: Jaskinia Trzcinowego Fletu i Guilin za dnia
Kolejny dzień zwiedzania Chin ponownie wypełniony został po brzegi atrakcjami. Stąd relacja z niego zostanie podzielona na dwie części. Ta część poświęcona będzie Jaskini Trzcinowego Fletu oraz zwiedzaniu Guilin przy świetle dziennym (w przeciwieństwie do poprzednich nocnych spacerów po tym mieści o których mieliście okazję poczytać w poprzedniej notce).
Po spędzeniu nocy w Guilin z samego rana wsiedliśmy w autobus i ruszyliśmy na pobliską plantację herbaty. O tym co tam zobaczyliśmy dowiecie się jednak z drugiej części wpisu, która poświęcona będzie chińskiej prowincji. Z plantacji skierowaliśmy się do wspomnianej wcześniej Jaskini Trzcinowego Fletu.
Czytaj dalej „Cesarskie Chiny: Jaskinia Trzcinowego Fletu i Guilin za dnia”
Cesarskie Chiny: Guilin
Z Szanghaju wyruszyliśmy samolotem na zachód Chin do Guilin. To jedna z najpopularniejszych miejscowości turystycznych wśród Chińczyków. Dzięki brakom opóźnień w lotach udało się nam tam dotrzeć nieco wcześniej niż większości innych grup, przez co mieliśmy cały wieczór na pospacerowanie po słynnym deptaku handlowym Zhengyang oraz znajdującym się w okolicy parku otaczającym pobliskie jeziora.
Cesarskie Chiny: Szanghaj dzień 3 (Shanghai)
Po drugim, bardzo intensywnym, dniu w Szanghaju, ostatni dzień pobytu w tym mieście był spokojniejszy. Spędziliśmy go w dwóch instytucjach muzealnych, a zakończyliśmy w kolejnej modnej enklawie. Zapraszam więc na krótką wycieczkę po Instytucie Rozwoju Szanghaju oraz Muzeach Szanghajskich.
Cesarskie Chiny: Szanghaj dzień 2 (Shanghai)
Drugi dzień w Szanghaju upakowany był mnóstwem atrakcji spod znaku tych naj… najwyższy, najszybszy, najlepszy. Słowa sponsorujące dzisiejszy odcinek to Shanghai World Financial Center, Świątynia Nefrytowego Buddy, Maglev, Bund, Nanjing Road, Era Interception of Time.
Nie przedłużając zapraszam dalej po szczegóły…
Cesarskie Chiny: Szanghaj dzień 1 (Shanghai)
Ostatnio moją relację z wycieczki do Chin skończyłem w Suzhou, stamtąd ruszyliśmy prosto do Szanghaju. Nie ukrywam, że był to jeden z punktów wycieczki z którym wiązałem największe oczekiwania. I nie rozczarowałem się. Co ciekawe już pierwszego dnia (a właściwie to pół dnia, które zostało nam do zagospodarowania po przyjeździe) dosyć nieoczekiwanie pokazało nam bardzo różne oblicza tej metropolii.
Cesarskie Chiny: Suzhou i Tongli
Po spędzeniu trzech dni w Pekinie i jego okolicach (o których możecie poczytać tu, tu i tu) opuściliśmy stolicę Chin i udaliśmy się na południe kraju w kierunku Szanghaju. Dzisiaj więc o podróży szybką koleją chińską do Suzhou, rejs po wielkim kanale oraz odwiedziny w klimatycznym, słynnych z wielu chińskich filmów historycznych, miasteczku Tongli. Po powrocie spacer zabytkową część Shantang Street a następnego dnia odwiedzamy słynne ogrody Chińskie oraz fabrykę jedwabiu.
Cesarskie Chiny: Pekin dzień 3 (Beijing) i okolice
Trzeci dzień w Pekinie, który w większości spędzamy… poza stolicą Chin, a konkretnie w jej okolicach. Główne atrakcje, które znajdziecie w tym wpisie to Pałac Letni Cesarza (Yiheyuan), Grobowce dynastii Ming, Wielki Mur, Wioska Olimpijska i Ptasie Gniazdo nocą oraz dodatkowa wyprawa na nocny targ lokalnych smakoszy. Będzie też trochę o podróżach chińskimi taksówkami i ciastkach księżycowych.
Czytaj dalej „Cesarskie Chiny: Pekin dzień 3 (Beijing) i okolice”
Barcelona: Montjuic
Po zwiedzaniu Eixample, kolejnego dnia naszej wizyty w Barcelonie wybraliśmy się w region położony w południowej części miasta – dzielnicy Montjuïc. Nazwa Montjuic kojarzy się ze wzgórzem o tej nazwie, ale ten obszar obejmuje znacznie większy teren począwszy od Placa Espanya. My kierując się do znajdującego się na szczycie Zamku Montjuic rozpoczęliśmy właśnie od tego placu, a po drodze odwiedziliśmy kilka interesujących miejsc od Parku Miró, CaixaForum, Poble Espaniol, po tereny olimpijskie… Oto więc relacja z kolejnego dnia naszego zwiedzania stolicy Katalonii.
Cały obszar Montjuic w 1929 roku został przeznaczony jako tereny wystawiennicze na odbywającą się w Barcelonie Wystawę Światową (EXPO). Stąd powstało tam wiele słynnych konstrukcji, istniejących do dnia dzisiejszego, o których będziecie mieli okazję poczytać nieco niżej.
Cesarskie Chiny: Pekin dzień 2 (Beijing)
Drugi dzień pobytu w Pekinie rozpoczęliśmy od… śniadania. Warto wspomnieć, że śniadania w chińskich hotelach różnią się nieco od tego, co znajdziemy na stołach ich europejskich odpowiedników. Po pierwsze nie ma praktycznie wędlin ani kanapek. Czasami można znaleźć tosty, które wśród uczestników naszej wycieczki cieszyły się największym zainteresowaniem. Dostępne za to były makarony, a także różne formy pierogów na parze, jakieś mięsne potrawy i warzywa w formie przetworzonej (gotowane w wodzie lub na parze, kiszone) oraz obowiązkowo jajka. Miłośnicy kawy też będą rozczarowani.
Po śniadaniu wyruszyliśmy na właściwe zwiedzanie, które obejmowało Świątynię Nieba, Zakazane Miasto, dzielnice starej zabudowy (Hutongi), a na kolację tradycyjna kaczka po pekińsku.
Cesarskie Chiny: Pekin dzień 1 (Beijing)
Pierwszy dzień naszej podróży do Cesarskich Chin, czyli przelot do Pekinu, kompleks olimpijski, pierwsze posiłki, Plac Niebiańskiego Spokoju oraz opera pekińska.
Barcelona: Eixample
Pierwszy, pełny dzień zwiedzania Barcelony postanowiliśmy przeznaczyć na dzielnicę Eixample i jej okolice. W przewodnikach określana jest jako elegancka dzielnica klasy średniej i to właśnie tam znajduje się jedno z najbardziej spektakularnych dzieł Gaudiego czyli Sagrada Familia. Tego dnia trafiliśmy też na plac Glories gdzie stoi między innymi charakterystyczny budynek Agbar Towers i trafiliśmy na zagłębie graffiti zwiedziliśmy L’Hospital de la Santa Creu i Sant Pau aż w końcu dotarliśmy do Parcu Guell. Droga powrotna również nie była nudna.
Cesarskie Chiny: Wprowadzenie
Ubiegłoroczne wakacje spędziliśmy na Krecie. Z mojej relacji mogliście wyczytać, że choć to dobre miejsce na wypoczynek i znaleźć tam można kilka interesujących rzeczy do zobaczenia, to ogólnie jako całość nie wywołało u nas efektu WOW. Stąd też w tym roku zapadła decyzja o porzuceniu Europy i zmianie kierunku na nieco bardziej egzotyczny… jak się domyślacie padło na… Chiny.
Kreta: Podsumowanie
Zgodnie z tradycją, podobnie jak z relacji z wakacji na Teneryfie, czas na podsumowanie naszej podróży na Kretę oraz 13 wpisów, które z tej okazji powstały. Na koniec oczywiście kilka subiektywnych komentarzy na temat komu powinien się ten kierunek podobać i jakie były nasze odczucia po zakończeniu wycieczki.
Barcelona: Wprowadzenie czyli La Rambla i Font Magica
Barcelona to jedno z najciekawszych miast europejskich, a na pewno najciekawsze z tych, które miałem okazję odwiedzić. Po raz pierwszy do stolicy Katalonii dotarłem w 2006 roku, kiedy to wraz ze znajomymi spędziliśmy w niej pięć dni. Na kolejne pięć przenieśliśmy się do Girony, która stała się naszą bazą wypadową na wybrzeże Costa Brava. W tym roku postanowiłem jeszcze raz odwiedzić Barcelonę, tym razem z zamiarem pokazania go KaTe. Pamiętając o tym, że jest tam mnóstwo różnorodnych atrakcji i w trakcie poprzedniej wizyty nie wszystko udało mi się zobaczyć, tym razem na odkrywanie miasta zaplanowaliśmy aż 10 dni. Oto więc pierwszy wpis z cyklu opowiadający o dniu przylotu oraz pierwszych atrakcjach.
Czytaj dalej „Barcelona: Wprowadzenie czyli La Rambla i Font Magica”
Kreta: Samaria
Podobnie, jak w przypadku naszego pobytu na Teneryfie, gdzie odwiedziliśmy słynny wąwóz Masca, na Krecie również znaleźliśmy interesujące miejsca dla preferujących bardziej aktywne formy wypoczynku. Samaria to najdłuższy, suchy wąwóz Europy, liczy 18 kilometrów z czego 16 km zostało udostępnione dla turystów (14 km wąwozu + 2 kilometry dojścia do morza). W dzisiejszym wpisie znajdziecie więc krótką relacja z trekkingu po Samarii.
Kreta: Wioski i miasteczka
Ostatniego weekendu naszego pobytu na Krecie, postanowiliśmy pozwiedzać jeszcze samodzielnie okolice. Niestety jak już Wam wcześniej wspominałem lokalna komunikacja publiczna niespecjalnie rozpieszcza jeżeli chodzi o możliwość dostania się do nieco mniejszych miejscowości. Stąd po zbadaniu alternatyw postanowiliśmy skorzystać z oferty jednej z firm prowadzących różnego rodzaju wycieczki po okolicy Rethymno.
Po ulicach tego miasta jeździ kilka charakterystycznych ciuchci turystycznych. Jedna z nich o kolorze czerwonym jest własnością firmy Talos Express. Oferuje ona kilka różnych wycieczek w okolicach Rethymno. Po przeanalizowaniu oferty skusiliśmy się na wycieczkę określaną jako Premium Tour, po pięciu lokalnych miejscowościach.
Kreta: Moni Preveli i Plakias
W kolejnej części podróży po Krecie wybieramy się w jej południową część. Tym razem, wraz z wycieczką zorganizowaną przez naszego operatora, odwiedzimy monastyr Preveli w prowincji Sfakia, a także miejscowość Plakias.
Monachium: Podsumowanie
Oberschleissheim i Flugwerft Schlesissheim był ostatnim wpisem poświęconym naszym wojażom po stolicy Bawarii. Najwyższa pora, podobnie jak w przypadku Teneryfy, zrobić małe podsumowanie. Z 7 dniowego pobytu powstało (nie licząc tego) 9 wpisów dotyczących zwiedzania Monachium i okolic. Poniżej znajdziecie zestawienie wszystkich notek z krótką informacją co w nich znajdziecie oraz linkami do całych teksów.
Kreta: Knossos i Cretaquarium
Często będąc na wakacjach pewnie jesteście w pobliżu miejsc, które są tak sławne, że po prostu wypada tam być. Nie zawsze oznacza to jednak, że warte są odwiedzenia. Na Krecie takim miejscem jest, położone 6 km na wschód Heraklionu, Knossos.
Znajdujące się tam ruiny minojskiego pałacu określane są często jako archeologiczny Disneyland. Atrakcji tam jednak niewiele, a z disneylandem ma tylko tyle wspólnego, że odwiedzają go tłumy turystów.
Monachium: Oberschleissheim i Flugwerft Schlesissheim
Najczęściej w dzień powrotu z wakacji nic ciekawego się nie dzieje. Pakowanie się, wcześniejsze opuszczenie hotelu (ze względu na koniec doby hotelowej), a później transport na lotnisko to jedyne rzeczy, które się dzieją w ostatni dzień wakacji. W przypadku naszego wypadu do Monachium było nieco inaczej. Samolot mieliśmy w godzinach wieczornych, a po drodze z miasta na lotnisko mogliśmy sobie zrobić przerwę na zwiedzenie muzeum lotnictwa.
Czytaj dalej „Monachium: Oberschleissheim i Flugwerft Schlesissheim”
Garmisch Partenkirchen
Przedostatni dzień naszego pobytu w Monachium postanowiliśmy spędzić… poza Monachium. Skoro byliśmy już w pobliżu gór warto było je odwiedzić. Nasz pierwotny plan obejmował zobaczenie jednego z najpiękniejszych wąwozów Bawarii – Parktnachklamm znajdującego się w Garmisch Partenkirchen. Korzystając z okazji zahaczylibyśmy o ten sławny kurort. Niestety nie wszystko poszło zgodnie z planem.
Kreta: Gramvousa i Balos
Ostatnio w naszych kreteńskich opowieściach byliśmy w mieście (Heraklion), czas więc wrócić na bliższe naturze terytoria. Odwiedziliśmy już południowy-zachodni kraniec wyspy i różową lagunę Elafonissi. Tym razem udamy się w przeciwnym kierunku czyli na najbardziej wysunięty północny kraniec Krety. Dzisiaj więc wyspa Gramvousa i laguna Balos.
Kreta: Heraklion (Iraklion)
Heraklion największe miasto oraz główny ośrodek administracyjny Krety. Położony jest w północnej części wyspy w odległości ok 6 km od słynnego Knossos. Nasza samodzielna wyprawa do Heraklionu (pomimo wykupienia dodatkowo wycieczki fakultatywnej do Knossos) spowodowana była tym, że było to drugie, obok Chani, miasto do którego bezproblemowo można dostać się komunikacją publiczną z Rethymno, autobusy jeżdżą tam prawie co godzinę.
Monachium: Olimpiapark i Olimpiabungalows
Naszą relacje ze zwiedzania Monachium skończyliśmy ostatnio na Muzeum BMW i BMW Welt. Ich lokalizacja znajduje się tuż obok słynnego Olimpiapark. W parku olimpijskim, oprócz zespołu obiektów sportowych, w których odbywały się zawody podczas Letnich Igrzysk Olimpijskich 1972 (Stadion Olimpijski, Hale sportowe, korty) znajdziemy wieżę olimpijską oraz jezioro w obrębie parku, jest to więc spory obszar nadający się na spacery.
Santorini (Thira)
Po małej przerwie czas wrócić do opowieści o Krecie. Dzisiaj jednak nie o samej Krecie a innej słynnej i malowniczej wyspie Santorini. Santorini (bądź po naszemu Santoryn), znane w starożytności pod nazwą Thira, ma bardzo tragiczną, a przez to interesującą historię. Wyspa jest położona 175 km na południowy wschód od wybrzeży Grecji kontynentalnej i 110 km na północ od wybrzeży Krety.
Powstanie wyspy wiąże się z jednym z najsilniejszych w historii naszej planety wybuchów wulkanu, który nastąpił gdzieś w okolicach XVI wieku przed naszą erą. W skutek erupcji, istniejąca w tym regionie wyspa (Strongili) została całkowicie zatopiona i powstała jedna z największych na świecie kalder (wielkie zagłębienie w szczytowej części wulkanu powstałe wskutek gwałtownej eksplozji niszczącej górną część stożka wulkanicznego) o średnicy 10 km. Pozostałe jej boczne fragmenty stanowią dzisiaj wyspy.
Kreta: Spili i Agia Galini
Jedną z nielicznych miejscowości do których komunikacja publiczna z Retimno jeździ częściej niż 2 razy dziennie, jest położona nad południowym wybrzeżem wyspy Agia Galini. Po drodze autobus zatrzymuje się w niewielkiej miejscowości Spili, która również została polecona nam jako warta odwiedzenia. W tym odcinku opowiem Wam o wizycie w tych dwóch miejscowościach… i tym co zobaczyliśmy po drodze.
Kreta: Elafonissi
Najwyższy czas na pierwszą wycieczkę zorganizowaną, wykupioną u naszego operatora. Jej celem była, kusząca w folderach reklamowych różowym kolorem piasku, niezwykła laguna Elafonissi. Elafonissi to także nazwa wyspy, na którą można się dostać wpław z rzeczonej laguny. Sama wyspa uznawana jest za jedno z najcenniejszych przyrodniczo miejsc w Europie i została wpisana na listę Natura 2000.
Miejsce to znajduje się u południowo-zachodnich wybrzeży Krety, stąd też czekała nas długa podróż którą uprzyjemniał nam pilot opowiadając tutejsze mity. Po drodze czekało nas też kilka mniejszych przystanków z dodatkowymi atrakcjami.
Kreta: Chania
Sobota była dniem kiedy postanowiliśmy się wybrać do, często nazywanej najładniejszym miastem Krety, Chanii. Jest to druga co do wielkości miejscowość na wyspie i jeden z głównych ośrodków administracyjnych, a zarazem stolica prefektury (województwa) o takiej samej nazwie. Miasto zostało założone przez Wenecjan na miejscu starożytnego, istniejącego tu już ok. 3400 r. p.n.e., minojskiego osiedla Kydonia.
Kreta: Moni Arkadiu i Forteca w Retimno
Kolejny nasz dzień na Krecie był testem alternatywnych, w stosunku do komunikacji publicznej, sposobów dojechania do interesujących miejsc. Dzięki temu udało nam się dotrzeć do najsłynniejszego monastyru na wyspie, będącego dla mieszkańców Krety oraz Grecji miejscem pamięci narodowej oraz symbolem męczeństwa i walki o niepodległość.
Druga część dnia to wizyta w największym (gabarytowo) zabytku w Retimno, czyli jego weneckiej fortecy.
Kreta: Retimno (Rethymno)
Retimno zwane też Rethymno, Rethymnon czy nawet przez niektórych turystów… Richmond 😉 to trzecie co do wielkości miasto na Krecie (po Iraklionie i Chanii) i jedno z dwóch najbardziej urokliwych (obok Chanii). Miasto leży w północno-zachodniej części wyspy w połowie drogi między Chanią i i stolicą Iraklionem. Dzięki czemu jest świetną bazą wypadową na wycieczki nie tylko do tych dwóch miast, ale i na niemal całą wyspę.
Kreta: Wprowadzenie
Krótka przerwa w blogowaniu wynikła z mojego okresu urlopowego, a ponieważ właśnie się on zakończył, podobnie jak w ubiegłym roku, przygotujcie się na kilkanaście (mam nadzieję ciekawych) notek opisujących nasze wycieczki, tym razem, po greckiej wyspie Krecie. Dzisiaj pierwszy wpis wprowadzający Was w klimaty kreteńskie. Od razu uprzedzam, że w tekstach zapewne będą pojawiać się porównania z ubiegłorocznym celem naszych wakacji czyli Teneryfą.
Monachium: BMW Welt i Muzeum BMW
Po spacerach po monachijskiej starówce oraz centrum, tym razem zawitamy w okolice Olimpiapark. Ponieważ tego dnia ponownie sporo się działo, ponownie postanowiłem materiał podzielić na dwie części. Dzisiaj coś dla miłośników motoryzacji i marki BMW (choć nie tylko). Ponieważ wpis dotyczy BMW Welt i BMW Museum.
Monachium: Centrum część II (Marienplatz i okolice)
W poprzedniej notce rozpocząłem opisywanie naszej całodniowej wycieczki po centrum Monachium ale dopiero w drugiej części dnia dotarliśmy do samego serca miasta czyli Marienplatz. Jest to centralny plac miejski na którym znajduje się najbardziej spektakularna budowla w Monachium, a mianowicie Nowy Ratusz czyli Neues Rathaus.
Czytaj dalej „Monachium: Centrum część II (Marienplatz i okolice)”
Monachium: Centrum część I (Residenz, Englisher Garten, Schwabing)
1 maj był dniem wolnym od pracy stąd też większość muzeów w Monachium była zamknięta. Był to więc dobry moment aby wybrać się “na miasto” czyli pozwiedzać centrum stolicy Bawarii. Ostatecznie skończyło się na długim spacerze zahaczającym nie tylko o ścisłe centrum, ale także nieco dalsze dzielnice. Materiału zebrało się tyle że postanowiłem go podzielić na dwa wisy. Dzisiaj część pierwsza.
Czytaj dalej „Monachium: Centrum część I (Residenz, Englisher Garten, Schwabing)”
Monachium: Deutsches Museum (Muzeum Techniki) i Viktualienmarkt
Wtorek w trakcie naszego pobytu w Monachium to dzień kiedy ponownie wracamy do muzeum. Tym razem było to Deutsches Museum czyli kryjące się pod tą nazwą muzeum techniki. Zanim jednak tam dotarliśmy postanowiliśmy urządzić sobie krótki spacer po Viktualienmarkt. To drobne rozszerzenie oryginalnego planu wynikało z faktu, że środa, czyli dzień w którym mieliśmy zwiedzać centrum miasta, wypadała pierwszego maja, a tego dnia wszystkie sklepy i, jak się okazało, ten słynny rynek, są zamknięte. Ponieważ nasz długodystansowy plan nie przewidywał powrotu w to miejsce postanowiliśmy przeznaczyć trochę czasu na zobaczenie Viktualienmarkt w dzień targowy.
Czytaj dalej „Monachium: Deutsches Museum (Muzeum Techniki) i Viktualienmarkt”
Monachium: Nymphenburg
W poniedziałek, w Monachium, muzeów raczej nie pozwiedzacie ponieważ większość z nich jest zamknięta. Dlatego też na ten dzień musieliśmy znaleźć sobie inną formę rozrywki. Mieliśmy dwa pomysły. Pierwszy z nich to wybranie się do zamku Neuschwanstein położonego w bajkowej lokalizacji, z pełnymi przepychu wnętrzami, który był inspiracją dla zamku znajdującego się w czołówce filmów Disneya. Niestety aby się do niego dostać należy odbyć 2 godzinną podróż pociągiem do Fussen, a następnie lokalną komunikacją udać się do miejscowości w pobliżu zamku. Później już tylko około pół godzinny spacerek i jesteśmy u jego wrót… gdzie czeka nas najprawdopodobniej tłum turystów. Samo zwiedzanie trwa około 30 minut i niestety, to co przelewa czarę goryczy – nie można tam robić zdjęć.
Ostatecznie zdecydowaliśmy więc na alternatywę w postaci letniej rezydencji Ferdinanda Maria położonej w samym Monachium czyli posiadłości Nymphenburg.
Monachium: Pinakoteki
Tylko co skończyłem opisywać naszą wyprawę na Teneryfę a już mam dla Was kolejny tasiemiec z podróży (ok, tym razem powinien być nieco krótszy). Długi majowy weekend postanowiliśmy bowiem wykorzystać na zwiedzanie Monachium. Dlaczego akurat stolica Bawarii?… powód był dosyć prozaiczny, akurat takie promocyjne bilety lotnicze udało się nam zdobyć z Wrocławia. Stąd też w ramach nieco dłuższego city break postanowiliśmy pozwiedzać samo miasto i być może jego okolice.