O tabletach słów kilka

Rozpocznę ten tekst od małego wyjaśnienia kwestii po co komu tablet. Praktycznie od pierwszych wzmianek o iPadzie część ludzi kwestionowała użyteczność takiego urządzenia. Czy słusznie? Odpowiem tak, skoro nie widzisz,  drogi czytelniku, jego sensownego zastosowania to prawdopodobnie nie jest to urządzenie dla Ciebie. Ja, jednak, jestem w stanie znaleźć kilka enklaw, gdzie powinien się on sprawować lepiej od komputera, czy notebooka. I jestem w stanie wydać na to pieniądze. Oczywiście nie ulega wątpliwości, że jest to sprzęt służący głównie do konsumpcji treści, a nie kreacji. Dlatego należy go traktować w kategorii tylko gadżetu i to nie pierwszej… ale gdzieś tak piątej kategorii w hierarchii potrzeb.

Skoro wyjaśniliśmy sobie już sensowność posiadania takiego urządzenia czas na krótkie przedstawienie aktualnej sytuacji na tym młodym ale ciekawym rynku.

Tabletami zacząłem się interesować ponad rok temu, gdy to w technologicznym świecie, pojawiły się zapowiedzi iPada. Pierwsze spoty marketingowe robiły wrażenia i rozbudzały wyobraźnię do tego stopnia, że byłem mocno zainteresowany jego kupnem. Niestety im bliżej premiery, tym więcej informacji o jego ograniczeniach docierało do mediów i w końcu  stwierdziłem, że to fajny gadżet ale niestety produkt Apple nie spełnia elementarnych właściwości jakich oczekiwałbym od tego typu urządzenia.

Mimo moich wygórowanych wymagań, miliony amerykanów przyjęło ten produkt bardzo entuzjastycznie. Jego dobra sprzedaż poskutkowała tym, że większość liczących się producentów elektroniki użytkowej zaczęła dumnie zapowiadać swoje iPad killery. Niestety czas leciał, a nie dość, że tych killerów nie było, to nawet nikt nie pokusił się o urządzenie, które stanowiłoby choćby sensowną alternatywą dla tabletu firmy kojarzonej ze Stevem Jobsem.

Ubiegłoroczne targi IFA w Berlinie, na których miałem okazję być i z których sporządziłem całkiem obszerną relację, nie poprawiły zbytnio sytuacji. Jeden Galaxy Tab Samsunga, w dodatku z ekranem 7-mio calowy (do moich zastosowań zdecydowanie za małym) i ze zbyt wygórowaną ceną nie mógł stanowić konkurencji dla monopolu Applea.  Z drugiej strony wiele z ciekawych pomysłów, w tym tak intrygujące, jak choćby Courier Microsoftu zostały z bliżej nieokreślonych przyczyn anulowane.

2011 rok jednak we wszelkich zapowiedziach miał należeć do tabletów, a w szczególności tych opartych na nowym systemie Google dedykowanym właśnie tym urządzeniom czyli Androidem w wersji 3.0, kryjącym się pod kryptonimem Honeycomb.

Tablety na androidzie
Nie ukrywam, że ostrzyłem sobie na nie pazurki (w tzw. „miedzy czasie” zaopatrzyłem się w swój pierwszy smartphone, na androidzie oczywiście, którym jest HTC Desire – i z którego jestem całkiem zadowolony). W końcu jako pierwszy i flagowy produkt pojawiła się, długo oczekiwana, Motorola Xoom. Pomimo robiącej wrażenie specyfikacji technicznej oraz interesującego (w końcu oficjalnie dostosowanego do tabletów) systemu, Goolge wraz Motorolą niestety popełniły falstart. Urządzenie, które miało zagrozić dominacji Applea na rynku tabletów wyszło pełne niedoróbek i braków. Brak technologii flash i obsługi kart SD to największe grzechy, które rzucają się na pierwszy plan (i nie bez powodu mogą być pożywką do żartów dla fanów „jabłkowych” urządzeń – gdyż były to główne funkcje, których brak zarzucano iPadowi). Z wielu opinie dostępnych w internecie możemy się dowiedzieć, że problemy są również z optymalizacją i niektórymi funkcjonalnościami. Samsung, który zapowiadał nowego Galaxy Taba 10.1 jest urządzeniem (przynajmniej ze specyfikacji) bardzo podobnym do Xooma. Pewnie obydwa będą rywalizować ze sobą o podobną klientelą.

Nieco bardziej oryginalne urządzenia zapowiedział Asus. Asortyment jego produktów jest szeroki i teoretycznie każdy powinien znaleźć coś dla siebie. Mamy więc Eee Pad Slidera z wysuwaną klawiaturą QWERTY. Eee Pad Transformer z opcjonalną stacją dokującą pozwalającą na zmianę tabletu w notebooka wraz z dodatkowa baterią oraz pełnowymiarową klawiaturą. Miłośnicy mniejszych urządzeń, otrzymają natomiast EE Pad MeMO posiadający 7-mio calowe ekran. Wszystkie mają działać pod najnowszą odsłoną androida.

Na dzień dzisiejszy są to główni gracze z korzystający z systemu Googla, którzy będą walczyć, głównie między sobą o portfele klientów.

iPady
Premiera iPada 2 znowu wywołała sporo zamieszania w mediach. Niestety sam sprzęt jest tylko drobnym liftingiem urządzenia z przed roku i niczym (przynajmniej mnie) nie zaskakuje w stosunku do już zapowiedzianej konkurencji. Niezależnie jednak od sympatii (lub jej brak) do koncernu z Cupertino dla wszystkich obserwatorów tego rynku, premiera nowego tabletu z e stajni Applea jest pozytywnym wydarzeniem.

Po pierwsze czuć oddech konkurencji. I to w dwie strony. Apple w dwa tygodnie po premierze udostępnia iPada 2 w Polsce (przy poprzedniej wersji zajęło to kilka miesięcy). Przestajemy więc być traktowani jak technologiczny kraj 3. świata. Z drugiej strony kalifornijska firma, która kojarzy się z drogim sprzętem, w tym przypadku oferuje urządzenie w cenie zauważalnie (dla przeciętnego Kowalskiego lub Smitha) niższej od produktów Samsunga czy Motoroli (fakt, że jest to model okrojony z pamięci i nie zawierający kilku elementów, które są dostępne u konkurencji, ujdzie pewnie uwadze większości laików). Moim zdaniem niższa cena w rzeczywistości jest bardziej efektem psychologiczny niż ekonomiczny, ale to właśnie ci przeciętni klienci stanowią główną grupę docelową do której kierowany jest ten produkt i to oni decydują o sukcesie sprzedażowym. Ostatnim z plusów jest fakt obniżenia ceny pierwszej generacji iPada – pewnie wkrótce będzie go można nabyć za podobne pieniądze które aktualnie wydajemy na  przeciętnego netbooka. Presja jak widać działa w dwie strony… a zyskujemy tylko my, konsumenci.

Alternatywy
Nie da się ukryć, że w najbliższym czasie prym na rynku będą stanowić urządzenia Apple oraz rodzina urządzeń korzystających z systemu Google. Jednak zapowiedziane zostały co najmniej dwa tablety, które pewnie zdobędą swoich sympatyków. Nie liczyłbym jednak na jakieś spektakularne rezultaty sprzedaży a raczej mniejszościowy udział w rynku. Mowa tu o tabletach HP oraz BlackBerry. Każdy z nich będzie posiadał własny, autorskie systemy operacyjne, które według dziennikarzy mających okazję się nimi pobawić, są interesujące i dopracowane. Moim typem jest jednak android i póki co nie śledzę zbyt intensywnie tych produktów.

Pozostaje jeszcze odwieczny Windows, który w tym roku jednak świata nie zawojuje. Aktualne wersje Windows (szczególnie 7) nie są zoptymalizowany pod tablety oraz obsługę dotykową i choć klika urządzeń bazujących na tym systemie się pojawi (12 calowy EEE Slate EP121, czy MSI Wind Pad U100) to raczej będą to niszowe urządzenia używane tam gdzie kompatybilności z „okienkami” jest niezbędna. Kolejna wersja (Windows 8) w komercyjnych zastosowaniach, według wszelkich dostępnych informacji, pojawi się dopiero w przyszłym roku (być może będzie dostępna jakaś wersja beta wcześniej).

Co robić… czekać
Niestety dla osób których (z różnych względów) nie oczarował  iPad, jedynym wyjściem jest… nadal czekać. Honeycomb według wszystkich znaków w internecie jest jeszcze w wersji beta (a co najwyżej release candidate). Dlatego też wydaje się, że zdanie się na upływ czasu będzie miało sporo pozytywów.

Po pierwsze ceny na pewno spadną (wystarczy spojrzeć na pierwszego Galaxy Taba, który kosztował prawie 3000 PLN, a aktualnie można go już kupić za niemal połowę tej kwoty). Liczę też, że pierwszy iPad niedługo będzie dostępny w cenie zbliżonej do netbooków, co wydaje się być już rozsądne jak na takie urządzenie – jako drugi tablet jest to na pewno ciekawa oferta). Po drugie  możemy liczyć na dopracowanie systemów operacyjnych (tak piję tu głównie do Androida) i miejmy nadzieje dosyć szybko otrzymamy godnego (pod względem stabilności i efektywnego działania) konkurenta dla iOSa.

Osobiście spore nadzieję wiąże z zapowiedzianym (jeszcze nie do końca oficjalnie) tabletem od Sony, kryjącym się pod kryptonimem S1. Jako zadowolony posiadacz PlayStation zakładam, że Sony przyłoży się do tego urządzenia (można tak przypuszczać choćby po fakcie, że nie ulegli presji i nie przedstawiają na szybko niedopracowanego produktu). Pierwsze wycieki specyfikacji sugerują, że pod względem sprzętowym będzie on podobny do Motoroli Xooma czy Galaxy Taba 10.1 ale ma też posiadać killer featuer czyli host usb (też się uśmiecham pod nosem jak widzę port USB jako killer feature ;)). Liczę też na integrację z PlayStation i całym środowiskiem multimedialnym oferowanym przez Sony (choć zdaję sobie sprawę, że mimo wszystko część usług takich jak Qriocity może nie być dostępne w Polsce). Mam też dobre zdanie o polskim oddziale Sony (dbanie o klientów PlayStation) i liczę na częste aktualizacje systemu.

Pozostało tylko uzbroić się w cierpliwość…

P.S. Jest to pierwszy z cyklu wpisów, które mam nadzieję opublikować w niedługim czasie na temat około-tabletowe. Kolejne będą dotyczyły kwestii: Tablety i tzw ery post-PC oraz dywagacje na temat tego czy tablety zastąpią konsole.

8 myśli w temacie “O tabletach słów kilka

  1. Czytelnikom należy się wyjaśnienie, że brakujące funkcje tabletu Motoroli są opisane jako „coming soon”.
    Flash w Xoomie będzie juz na dniach bo Adobe własnie kończy przygotowanie Plyera w wersji 10.2 na Androida – w Apple’u nie ma i nie bedzie.
    Slot na kardy SD w Xoom’ie jest ale poki co nie dziala – wraz z pierszym updetem Honeycomb zostanie uruchomiony – w iPadzie nie ma czego uruchamiac.
    A wiecej informacji o tabletach wszelkiej maści mozna znaleźć na http://www.tabletowo.pl/

    1. Kurcze Twój komentarz wylądował automatycznie w spamie (pierwszy raz coś takiego się zdarzyło). Dopiero teraz to zauważyłem. Masz rację nie zwróciłem uwagi, że pominąłem słówka w „momencie premiery” (jako, że jestem „w temacie” było to dla mnie oczywiste). Z drugiej strony nie usprawiedliwia to producentów, że wypuszczają nie sprawny produkt (tak jak w przypadku pierwszego iPada był to brak multitaskingu). Co do tabletowa to jeden z linków właśnie tam prowadzi. Polecam też sprawdzić inne odnośniki ponieważ pozostałe też mogą być ciekawe ;).

  2. To był ten czas kiedy tablety dopiero wchodziły na rynek, teraz mamy bardzo duży wybór i technologia poszła strasznie do przodu

Dodaj komentarz